Wobec przeciągających się rozmów na temat konkordatu, Konferencja Episkopatu Białorusi przygotowuje projekt porozumienia między Kościołem katolickim a władzami państwowymi. Bazowy dokument miałby regulować relacje m.in. w sferach medycyny, edukacji, kultury.
Powołując się na komunikat prasowy episkopatu, białoruska redakcja Radia Watykan poinformowała w piątek, że na majowym plenarnym posiedzeniu „biskupi zadecydowali o konieczności prawnego uregulowania relacji między Kościołem Katolickim na Białorusi a państwem, by bardziej efektywnie współpracować na rzecz duchowego dobra społeczeństwa białoruskiego”.
„Trzeba zapewnić duchową opiekę i więźniom i chorym w szpitalach. Kościół powinien być obecny także w szkole. I jeśli nie ma takiego porozumienia (regulującego stosunki państwo–Kościół – PAP) , to nasza obecność często zależy od konkretnego człowieka: czy wpuści nas do więźnia, pozwoli odprawić mszę świętą w szpitalu. Należy to uregulować prawnie. Dlatego przygotowujemy taki dokument” – oświadczył w rozmowie z radiem zwierzchnik białoruskich katolików arcybiskup Tadeusz Kondrusiewicz.
Abp Kondrusiewicz mówił o tym, że w ciągu ostatnich kilku lat na Białorusi na różnych szczeblach trwa dyskusja o przygotowaniu porozumienia (konkordatu) między Stolicą Apostolską a Republiką Białorusi. „Konferencja Episkopatu Białorusi chce zaproponować inny dokument, który jej zdaniem ureguluje relacje pomiędzy państwem i Kościołem, np. w sferze medycyny, edukacji i kultury” – powiedział.
Dodał, że podobny – ogólny – dokument podpisały przed 15 laty władze Białorusi i Cerkiew prawosławna. Następnie stał się on podstawą do bardziej szczegółowych porozumień pomiędzy Cerkwią a konkretnymi ministerstwami i urzędami.
„Nie oznacza to, że nie będą kontynuowane prace nad porozumieniem pomiędzy Stolicą Apostolską a Białorusią, dwoma podmiotami prawa międzynarodowego. Jeśli takie porozumienie (konkordat – PAP) zostanie podpisane, to przygotowany obecnie dokument utraci moc prawną, bo nie będzie już potrzebny” – mówił arcybiskup. Wyjaśnił, że rozmawiał już na ten temat z pełnomocnikiem białoruskiego rządu ds. religii i narodowości, który – jak to powiedział – “jest otwarty” na tę ideę.