Katastrofa samolotu w Rumunii. W rejonie Calarasi rozbił się myśliwiec MiG-21. Do wypadku doszło podczas pokazów lotniczych. Nie wiadomo, dlaczego maszyna runęła na ziemię. Okoliczności tragedii wyjaśni śledztwo. Na miejscu zginął 36-letni pilot samolotu. Według świadków Florin Rotaru robił co w jego mocy, by myśliwiec nie spadł na widzów.
Katastrofa samolotu w Rumunii. W rejonie Calarasi rozbił się myśliwiec MiG-21. Do wypadku doszło podczas pokazów lotniczych. Nie wiadomo, dlaczego maszyna runęła na ziemię. Okoliczności tragedii wyjaśni śledztwo. Na miejscu zginął 36-letni pilot samolotu. Według świadków Florin Rotaru robił co w jego mocy, by myśliwiec nie spadł na widzów.
MiG-21 uczestniczył w pokazach lotniczych w rejonie Calarasi w Rumunii. Pojawiło się na nich blisko 4 tysiące gości.
Tragedia rozegrała się w sobotę, 7 lipca około godziny 13:30 miejscowego czasu. Myśliwiec rozbił się około 10 kilometrów od bazy w Fetesti.
Za sterami samolotu siedział 36-letni Florin Rotaru. Świadkowie powiedzieli lokalnym mediom, że mężczyzna prawdopodobnie nie chciał, by maszyna runęła na widzów. Dlatego też skierował myśliwiec na pobliskie pole. Zaraz po tym, jak MiG-21 spadł na ziemię, stanął w płomieniach.
Pilot samolotu zginął na miejscu. Nie wiadomo, jaka była przyczyna katastrofy. Wyjaśni to śledztwo. Minister obrony – Mihai Fifor w rozmowie z „Romania TV” tłumaczył, że wszystkie samoloty były sprawne i w doskonałym stanie.
Pilot MiG-29 zginął, by ocalić wieś
Pociąg wykoleił się przed mostem. Wielu rannych
Zobacz też: