Home Polish Polish — mix Kierowcy – najsłabsze ogniwo Służby Ochrony Państwa. Skąd się biorą kraksy VIP-ów?

Kierowcy – najsłabsze ogniwo Służby Ochrony Państwa. Skąd się biorą kraksy VIP-ów?

265
0
SHARE

PiS-owska tzw. reforma służby chroniącej rząd doprowadziła do exodusu doświadczonych kierowców. – System jest rozregulowany. Nikt nad tym nie panuje – mówi były szef BOR gen. Marian Janicki
Niespełna rok temu PiS zlikwidował Biuro Ochrony Rządu i powołał nową Służbę Ochrony Państwa. Powód: kompromitacja nadzorujących BOR szefów resortu spraw wewnętrznych – Mariusza Błaszczaka (dziś kieruje MON) i Jarosława Zielińskiego (dalej w MSWiA). To oni stali za czystkami w BOR i za włączeniem Biura do ustawy dezubekizacyjnej. To oni powołali na stanowisko szefa tej formacji Andrzeja Pawlikowskiego. Miał „uzdrowić” służbę i wykazać, że BOR przyczynił się do katastrofy smoleńskiej. Zamiast tego odszedł w niesławie z powodu afery korupcyjnej wokół spółki Sensus. Szukanie winnych katastrofy w Smoleńsku „szpiegów Platformy”, dezubekizacja oraz klimat politycznej dintojry sprawiły, że formacja wpadła w rozedrganie.
Co zrobił rząd? Rozwiązał służbę, której tradycje sięgały czasów przedwojennych i która nie splamiła się polityczną dyspozycyjnością. Na czele nowej formacji PiS postawił ludzi ściągniętych z policji. Kolejny policzek dla BOR, którego oficerowie uważali się za elitę. Funkcjonariusze przestali być pewni jutra, wielu utraciło wiarę w sens swojej pracy.

Continue reading...