Home Polish — mix Rolnik wyorał kabel 360V. Energa: niech płaci za szkodę. Maleta: chcieli zatrzeć...

Rolnik wyorał kabel 360V. Energa: niech płaci za szkodę. Maleta: chcieli zatrzeć ślady swojej fuszerki [26.11.2018]

411
0
SHARE

Marcin Maleta wypowiedział wojnę energetykom: – Nie dam sobie wmówić oczywistego kłamstwa tylko dlatego, że mam do czynienia z wielką firmą, która straszy mnie
Maleta miał akurat wolny dzień, w sam raz, żeby uporać się z orką na kawałku ziemi, który otacza rodzinny dom. Zaoranie niespełna 4 hektarów przy pomocy 4-rzędowego pługa idzie szybko. Około 14-tej miał już kończyć pracę, ale nagle ursus C385 stracił moc. – Przy samej granicy zahaczyłem o coś – mówi Maleta. – Nie miałem pojęcia, o co. Dopiero po chwili uświadomiłem sobie, że to kabel. – Podpisaliśmy w 2013 roku zgodę na przeprowadzenie przewodu przez nasze pole, ale mowa była o 70 centymetrach! Mój pług orze najwyżej do 30-40 centymetrów – mówi Maleta. Zadzwonił do pogotowia energetycznego. Nie miał pewności, czy przypadkowa osoba nie zostanie porażona wchodząc na pole. Energetycy przyjechali po dwóch godzinach. -, bo przecież kabel leżał może na 30 centymetrach, bo tyle był w stanie wejść pług. Są pługi, które wchodzą w ziemię nawet na 70 centymetrów, ale nawet gdybyśmy chcieli takiego użyć, nasz traktor by go nie pociągnął. Dla Maletów najważniejsze, że nie spełnił się czarny scenariusz. – Przecież syn mógł pracować po zmroku!- pomstuje Adam Moleta, ojciec Marcina. – W przewodzie było 360V. Gdyby podszedł do tego kabla, już by go pewnie nie było. Leżałby od kilku dni na cmentarzu w Gronowie. Nie wiem, co bym wtedy zrobił z tymi energetykami, bo mam tylko jednego syna! Gdy następnego dnia energetycy przyjechali z ciężkim sprzętem naprawiać linię, Marcin Moleta postawił sprawę jasno: – Powiedziałem, że nie ma problemu, ale po wcześniejszym ustaleniu, kto jest winowajcą.

Continue reading...