„Na opóźnieniu może zależeć tygrysowi z PSL, bo jego sondaże lecą na łeb, na szyję”.
Wicemarszałek Senatu Michał Kamiński z PSL twierdzi, że wyborów prezydenckich nie można rozpisać na czerwiec z powodów konstytucyjnych. W podobnym tonie wypowiedział się też marszałek Senatu Tomasz Grodzki. Innego zdania jest poseł KO Mirosław Suchoń. – Uważam, że wybory powinny się odbyć najszybciej, jak to możliwe. Polska nie może dryfować w jakimś bliżej nieokreślonym kursie – powiedział portalowi tvp.info.
Platforma Obywatelska tak zakręciła swoimi wyborcami, że ci chyba już nic nie rozumieją ze strategii partii. Jacek Jaśkowiak stwierdził właśnie, że…
CZYTAJ WIĘCEJ W RAPORCIE
Zdaniem Suchonia marszałek Sejmu Elżbieta Witek już dawno powinna ogłosić nową datę wyborów prezydenckich. Tyle, że gdyby do tego doszło, to głosowanie mogłyby się odbywać jedynie na zasadach ujętych w ustawie z początku maja, a więc korespondencyjnie. Mieszane głosowanie, czyli korespondencyjne i w lokalach wyborczych, będzie możliwe dopiero, kiedy nową ustawą zajmie się Senat, a następnie Sejm. Jeszcze kilka dni temu wydawało się, że nastąpi to szybko. Nieoczekiwanie marszałek Senatu Tomasz Grodzki zmienił zdanie. – Konstytucjonaliści twierdzą, że w pełni legalne wybory powinny być po ogłoszeniu stanu klęski żywiołowej lub po zakończeniu kadencji lub dymisji prezydenta Dudy – powiedział.
Na sejmowych korytarzach słychać, że wypowiedź marszałka poprzedziły spotkania m.in. z szefem Platformy Obywatelskiej Borysem Budką i wicemarszałkiem Michałem Kamińskim z Polskiego Stronnictwa Ludowego. Ten ostatni przekonywał w Radiu Plus, że legalne wybory marszałek Witek może rozpisać dopiero po 6 sierpnia, czyli po wygaśnięciu mandatu prezydenta Andrzeja Dudy. Powód? Według Kamińskiego marszałek Sejmu miała tylko dwa tygodnie na rozpisanie wyborów po uchwale Państwowej Komisji Wyborczej, stwierdzającej, że te zaplanowane na 10 maja się nie odbyły. – Wyborów w czerwcu nie można rozpisać z powodu bardzo jasno określonych artykułów konstytucji Rzeczypospolitej – przekonywał Kamiński w Radiu Plus.
– Dzisiaj słyszymy taką narrację, że wybory nie mogą się odbyć i że powinny się odbyć po 6 sierpnia 2020 roku.
