Cudowny Medalik – symbolika
AWERS
– biała szata i welon – symbol dziewictwa welon także poświęcenia Maryja jest zawsze gotowa na przyjęcie woli
Cudowny Medalik – symbolika AWERS: – biała szata i welon – symbol dziewictwa, welon także poświęcenia; Maryja jest zawsze gotowa na przyjęcie woli Bożej – promienie wychodzące z dłoni – oznaczają łaski, które Najświętsza Panna wyjednuje – otwarte, wyciągnięte ręce – Maryja niczego nie zatrzymuje dla siebie, cała jest darem; Jej dłonie są otwarte na spotkanie i na przyjęcie – wąż – uosobieniem szatana, zwyciężonego przez Niepokalaną; Maryja zachęca nas do niewchodzenia w dialog ze złem – glob – cały świat (wszystkie narody i każda dusza), nad którym Maryja ma władzę i może ofiarować je Bogu REWERS: – krzyż – symboli Chrystusa Ukrzyżowanego, a zarazem: pośrednictwa, mediacji, porozumienia między ziemią a niebem – serce Jezusa i Maryi – w tradycji biblijnej serce symbolizuje wnętrze człowieka, jego życie uczuciowe, ośrodek jego bytu; tu: wezwanie, by wybrać, tak jak Chrystus i Maryja, drogę miłości aż do całkowitego daru z siebie CUDOWNY MEDALIK: – wspomnienie wydarzeń zbawienia; utrwalono w nim objawienie się Maryi Katarzynie Labouré, czyli spotkanie między ziemią a niebem, interwencję Boga za pośrednictwem Maryi – słowo objawienia, ponieważ pokazuje nam Maryję jako Pośredniczkę Łask (awers) i prototyp zbawienia (rewers) wysłużonego poprzez miłość, krzyż i współczucie Najświętszej Panny – znak ufności w Boską opiekę, który autorzy porównują do zredukowanej do maleńkich rozmiarów tarczy ochronnej, używanej przez żołnierzy To nie wieża Eiffla najbardziej przyciąga mnie do Paryża, ani nawet katedra Notre Dame czy bazylika Sacré Coeur. Właściwie to ja nie cierpię Paryża. Głośny, zapchany samochodami, z tłumami turystów, urzędników i pozujących na artystów. Paryż – nazywany stolicą Europy, mody i malarzy. Kolebka rewolucji francuskiej, wartej tyle samo, co rewolucja październikowa. Przyciąga mnie tutaj jeden adres: Rue du Bac 140. Zwykła uliczka w centrum miasta i niczym szczególnym niewyróżniająca się brama. No, może tym, że zawsze stoi przed nią kilku żebraków, niczym żołnierze na warcie. Ta brama prowadząca do klasztoru Sióstr Wincentek (tak we Francji nazywa się Siostry Miłosierdzia św. Wincentego ŕ Paulo), stanowi filtr pomiędzy hałaśliwymi dzielnicami turystów i biznesmenów, a znajdującą się obok „oazą pokoju”. To tu zaczyna się inny świat: w którym panuje cisza, czas płynie powoli, a ludzie są uśmiechnięci i serdeczni. (Nie mówię, że w Paryżu nie ma życzliwych ludzi, ale czym innym jest życzliwość sprzedawcy, a czym innym – staruszki w kościele, która ustępuje miejsca dwudziestolatkowi z plecakiem). Objawienie To za tą bramą, w zakonnej kaplicy,27 listopada 1830 r., nieznanej nikomu nowicjuszce Katarzynie Labouré ukazuje się Matka Najświętsza. Ubrana w białą suknię, okryta srebrzysto-błękitnym płaszczem i w welonie, stoi na kuli ziemskiej. Z Jej otwartych dłoni, skierowanych ku ziemi, wychodzą promienie – symbol łask, jakie wyprasza ludziom. Wokół Niepokalanej napis: „O Maryjo, bez grzechu poczęta, módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy”. – Postaraj się o wybicie medalika według tego wzoru – s. Katarzyna słyszy głos. – Wszyscy, którzy go będą nosili, dostąpią wielkich łask, szczególnie jeśli go będą nosili na szyi. Po chwili obraz z Matką Bożą obraca się i nowicjuszka dostrzega literę „M”z wpisanym w nią krzyżem, a pod nimi serca Jezusa i Maryi. Tak rozpoczyna się historia Cudownego Medalika, jednego z trzech – obok różańca i szkaplerza – sakramentaliów w dziejach Kościoła, który otrzymał bardzo wysoką aprobatę: ustanowiono święto* i nabożeństwo** ku jego czci. Poznacie po owocach Medalik został tak doceniony dopiero po śmierci s. Katarzyny. Początkowo nic nie wskazuje na to, że zyska on jakiekolwiek znaczenie. Spowiednik s. Labouré nie chce nawet słuchać o objawieniu i prośbach Matki Bożej. Dopiero gdy nowicjuszka nalega, przekazuje informację arcybiskupowi Paryża – Ludwikowi de Quelen. Ten okazuje przychylność i w czerwcu 1832 r. zostaje wybitych pierwsze 1500 egzemplarzy Medalika. Rozdaje się je, nie wspominając o objawieniach, by po owocach, jakie przyniesie, rozeznać prawdziwość widzenia. Na cuda i łaski nie trzeba było długo czekać. Już w tym samym roku ośmioletnia Karolina Nenain z parafii Saint-Germain-l’Auxerrois, zarażona cholerą, odzyskuje zdrowie dzień po tym, jak siostry dają jej Medalik.