Poseł klubu PiS Tadeusz Cymański próbuje tłumaczyć się ze swoich wtorkowych słów dotyczących ‘zmuszania’ Trybunału Konstytucyjnego do wydania określonego wyroku ws. nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym. Parlamentarzysta zaznaczył w rozmowie z dziennikarzami, że wcale nie zamierza zmuszać sędziów do czegokolwiek. Chce ich jednak ‘skłonić do orzekania’.
We wtorek sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka pozytywnie zaopiniowała projekt nowelizacji ustawy dotyczący funkcjonowania Trybunału Konstytucyjnego. Za było 15 posłów (w tym przedstawiciele Suwerennej Polski), przeciw 13. Projekt zakłada zmniejszenie minimalnej liczebności Zgromadzenia Ogólnego Trybunału Konstytucyjnego z 2/3 liczby sędziów do 9. Zmniejsza on także pełen skład Trybunału z 11 sędziów do 9.
REKLAMA
Zobacz wideo Hennig-Kloska: Ufam Donaldowi Tuskowi w sposób ograniczony
Te zmiany są dla Prawa i Sprawiedliwości kluczowe w kontekście obecnego sporu w TK. Sześciu sędziów nie uznaje Julii Przyłębskiej za prezeskę, twierdząc, że jej kadencja upłynęła w grudniu. Odmawiają jednocześnie współpracy z Przyłębską. A już pod koniec miesiąca pełny skład TK powinien zająć się kluczową dla PiS sprawą zgodności z konstytucją nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym. Według rządu ustawa odblokuje unijne pieniądze pochodzące z Krajowego Planu Odbudowy.
– Tu jest pytanie proste: czy chcemy ekstraordynaryjnie, nawet bym użył tego słowa, szybko po prostu przełamać impas i zmusić tą ustawą Trybunał do wydania określonego orzeczenia, na które czekamy – stwierdził podczas wtorkowego posiedzenia komisji poseł klubu PiS Tadeusz Cymański.
Słowa Cymańskiego wywołały spore oburzenie po stronie opozycji, według której poseł Zjednoczonej Prawicy niechcący ujawnił prawdziwe intencje władzy. Wiceszefowa komisji Kamila Gasiuk-Pihowicz z Koalicji Obywatelskiej porównała to do “Łukaszenkowskiej Białorusi”. “Jeśli celem inicjatywy jest zmuszenie organu władzy sądowniczej do wydania OKREŚLONEGO wyroku (co ujawnił Cymański), to nie jest to ustawa.