– Pomyślałem, że stało się coś poważnego. Dawid nie był przy narodzinach córek, bo był na zawodach. Nie jest osobą, która wraca do domu z błahego powodu – mówi nam Halvor Egner Granerud. Opowiada też o konflikcie w federacji i startach Rosjan.
Doceniałem skoki Dawida. Z drugiej strony byłem zadowolony z mojej formy, na treningach byłem bliżej Polaka niż w zawodach. Złe próby podczas konkursów to była moja wina.Trudno utrzymać wysoką formę, a taką od początku miał Polak, przez cały sezon. Później trochę spuścił z tonu. Ja też po dobrym okresie wpadłem w dołek. Trzeba te dobre okresy wykorzystywać do maksimum.Gdy zobaczyłem, jak Dawid opuszcza skocznię w Vikersund, pomyślałem, że stało się coś poważnego. To był ostatni konkurs cyklu Raw Air. Nie uczestniczył wcześniej w narodzinach dwóch córek, bo był wtedy na zawodach. Kubacki nie jest więc typem osoby, która wraca do domu z błahego powodu.Chciałem tylko, by wszystko ułożyło się dla niego i rodziny jak najlepiej. Na szczęście to się udało. Startujemy w zawodach razem całą zimę. W poprzednim roku byłem całkiem samotny, nie miałem tylu rodaków na szczycie wokół siebie. Rozmawiałem więc z Dawidem bardzo często.To pokazuje, jak sport jest mało ważny, gdy w grę wchodzą kwestie osobiste. Pokazują, co naprawdę się liczy.