Emocje sięgają zenitu, bo wkrótce poznamy nazwisko nowego prezydenta Stanów Zjednoczonych. Polacy, którzy zastanawiają się, jak wygląda karta do głosowania w USA, mogą się poważnie zdziwić. Amerykanie wybierają nie tylko gospodarza Białego
Emocje sięgają zenitu, bo wkrótce poznamy nazwisko nowego prezydenta Stanów Zjednoczonych. Polacy, którzy zastanawiają się, jak wygląda karta do głosowania w USA, mogą się poważnie zdziwić. Amerykanie wybierają nie tylko gospodarza Białego Domu.
5 listopada zakończy się trwające od tygodni głosowanie w wyborach prezydenckich w Stanach Zjednoczonych i rozpocznie złożony proces wyłaniania zwycięzcy i formalnego zatwierdzania wyników. Nowy szef państwa obejmie urząd 20 stycznia przyszłego roku.
Osoby niezorientowane mogą nie wiedzieć, że w większości stanów USA głosowanie już trwa. Niektóre stany dają nawet miesiąc na zagłosowanie (tzw. early voting), np. Kalifornia czy Minnesota. Inne z kolei ograniczają wczesne głosowanie do kilku dni lub tygodni przed wyborami, jak Floryda czy Nowy Jork.
Early voting jest cenione w USA, ponieważ pozwala uniknąć tłumów w lokalach wyborczych w dniu wyborów oraz daje większą elastyczność dla osób pracujących lub mających inne zobowiązania.
Pokazali karty do głosowania w USA. Polacy mogą przeżyć szok
Zdziwić się również można na widok samej karty do głosowania. Po pierwsze każdy stan USA ma własną kartę do głosowania. Nawet w obrębie jednego stanu karty mogą różnić się w zależności od hrabstwa lub okręgu wyborczego. Jest to spowodowane systemem federalnym, który pozwala stanom na dużą autonomię w organizacji wyborów, a także tym, że karty muszą uwzględniać różne stanowiska lokalne oraz inicjatywy stanowe.
