Grupa amerykańskich konstytucjonalistów złożyła w poniedziałek pozew przeciw nowemu prezydentowi Stanów Zjednoczonych. Ich zdaniem Donald Trump złamał amerykańską konstytucję. Argumentują, że przyjmowane przez jego firmy płatności od obcych rządów są sprzeczne z najwyższą ustawą Stanów Zjednoczonych.
Waszyngtońska organizacja wyższej użyteczności publicznej, Obywatele na rzecz Odpowiedzialności i Etyki, złożyła w sądzie federalnym w Nowym Jorku pozew przeciw prezydentowi. Składająca się z wybitnych konstytucjonalistów, prawników i doradców byłych prezydentów organizacja zarzuciła Donaldowi Trumpowi, że przyjmowanie przez firmy należące do niego (m.in. hotele) płatności od obcych rządów stanowi pogwałcenie zawartej w konstytucji klauzuli o konflikcie interesów.
Agencja Associated Pres podaje, że chodzi m.in. o opłacane przez zagranicznych dyplomatów rachunki w hotelach należących do Trumpa, a także wynajem przez rządy innych państw powierzchni biurowych w budynkach należących do prezydenta w USA i na świecie. – Prezydent nie może otrzymywać gotówki i innych świadczeń od zagranicznych rządów. (…) Tymczasem Donald Trump stale otrzymuje wpłaty od obcych rządów, zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i na całym świecie” – powiedział Norm Eisen, było doradca Baracka Obamy do spraw etyki.
Obecny prezydent utrzymuje, że pozew jest całkowicie bezpodstawny, bo on sam wycofał się z działalności biznesowej i nie ma wpływu na obecne zarządzanie swoimi przedsiębiorstwami. W przeddzień zaprzysiężenia Trump podpisał dokument, w którym Zrezygnował z wszelkich funkcji w 400 należących do niego przedsiębiorstwach. Przekazał je synom: Donaldowi Jr i Ericowi.
Zobacz również:
Straszna przestroga papieża. „Hitlera też wybrał naród”
Trump pomoże sprowadzić wrak tupolewa?
