Witold Waszczykowski w wywiadzie dla „Dziennika Gazety Prawnej” o wyborze szefa RE.
Saryusz-Wolski powinien zostać szefem RE – wyniki sondy portalu tvp.info – Formalnego zgłoszenia dokonaliśmy tylko my – stwierdził minister, spytany o zgłaszane przez m.in. prezydenta Francji François Hollande’a poparcie dla przydłużenia kadencji Donalda Tuska.
Ostatni wybór przewodniczącego Rady Europejskiej był według ministra niezbyt przejrzysty, nie wiadomo, czy wówczas kandydaturę Donalda Tuska w ogóle ktoś zgłosił: – To się działo za kulisami. Tusk do końca obiecywał, że nie interesuje go żadne zagraniczne stanowisko, tylko premierostwo, i nagle zwinął się i uciekł. Procedura była nieformalna, toczyły się zakulisowe rozgrywki – stwierdził. – My chcemy to zrobić formalnie – podkreślił minister. – Wprowadzamy przejrzyste reguły. Kilka dni temu zaproponowaliśmy kandydata oficjalną notą prezydencji maltańskiej i ona ma obowiązek go przedstawić – stwierdził Waszczykowski.
Szef polskiej dyplomacji podkreślał również zalety Jacka Saryusz-Wolskiego, które rząd zaprezentował w oficjalnej nocie: – Merytoryczność. To człowiek, który od 40 lat zajmuje się problematyką unijną. Od kilkunastu jest deputowanym do Parlamentu Europejskiego. Pełnił w nim funkcję wiceszefa i szefa komisji spraw zagranicznych. Był członkiem EPP, największej partii europejskiej – stwierdził Waszczykowski.
Najważniejsza zdaniem ministra jest jednak gwarancja, że kandydat wystawiony przez rząd nie będzie ingerował w politykę wewnętrzną: – To kandydat dający rękojmię bezstronności, który jeśli będzie sprawował urząd międzynarodowy, zajmie się sprawami międzynarodowymi, a nie wtrącaniem w wewnętrzne sprawy państwa, które go wystawiło – stwierdził.
– Ta zasada jest łamana przez Tuska. On jest liderem totalnej opozycji wobec własnego rządu – podkreślił minister.