Po zamieszkach w Hamburgu podczas szczytu G20 zatrzymanych zostało kilkudziesięciu cudzoziemców. Jak dowiedziało się Polskie Radio, w grupie tej jest czterech Polaków. Informacja ta została potwierdzona przez rzecznika policji w Hamburgu. O losie Polaków w najbliższym czasie zadecyduje niemiecki sąd.
Po zamieszkach w Hamburgu podczas szczytu G20 zatrzymanych zostało kilkudziesięciu cudzoziemców. Jak dowiedziało się Polskie Radio, w grupie tej jest czterech Polaków. Informacja ta została potwierdzona przez rzecznika policji w Hamburgu. O losie Polaków w najbliższym czasie zadecyduje niemiecki sąd.
Podczas odbywającego się w ubiegłym tygodniu szczytu G20 w Hamburgu doszło do protestów antyglobalistów. Demonstranci blokowali ulice, palili kosze na śmieci, samochody i opony. Ostatecznie doszło do starć z policją, podczas których funkcjonariusze użyli armatek wodnych. Jak podawali przedstawiciele hamburskiej policji, rannych zostało co najmniej 160 policjantów.
Podczas demonstracji w Hamburgu aresztowanych zostało łącznie 186 osób, w tym 51 obcokrajowców. Zatrzymano obywateli Francji, Włoch, Holandii, Austrii, Szwajcarii i Hiszpanii. Jak podało Polskie Radio, wśród zatrzymanych jest też czterech Polaków.
– Nie mogę powiedzieć, czy i kiedy zostanie wystawiony przeciwko nim sądowy nakaz aresztowania – powiedział rzecznik policji w Hamburgu.
Jak dodali przedstawiciele policji, Polacy zostali zatrzymani w związku z podejrzeniem popełnienia czynów karalnych. O ich losie zadecyduje sąd.
Wojna na ulicach Hamburga. Melania Trump uwięziona w hotelu
Kolejna niespokojna noc w Hamburgu. Doszło do plądrowania sklepów