Kot Felek (9 l.) odetchnął z ulgą – nie pójdzie za kraty! Kamień z serca spadł też jego panu, Stanisławowi Baranowi (62 l.) , którego policja postawiła przed sądem za to, że jego pupil biega poza ogrodzeniem. Obaj zostali uniewinnieni. Policjanci powinni spalić się ze wstydu!
Kot Felek (9 l.) odetchnął z ulgą – nie pójdzie za kraty! Kamień z serca spadł też jego panu, Stanisławowi Baranowi (62 l.) , którego policja postawiła przed sądem za to, że jego pupil biega poza ogrodzeniem. Obaj zostali uniewinnieni. Policjanci powinni spalić się ze wstydu!
Zaczęło się od tego, że patrol policji, zamiast ścigać złoczyńców, zaczaił się przy drodze na… kota Felka. Zdaniem żądnych sukcesów policjantów powinien być uwiązany. Wlepili właścicielowi mruczka, sołtysowi wsi Dzikowo w woj. warmińsko-mazurskim, 50 zł mandatu.
– Odmówiłem przyjęcia mandatu – mówi sołtys.
Policjanci mu nie odpuścili! Obwinili Felka i pana Stanisława o to, że „kot biegał luzem po drodze”. Sprawę oddali do Sądu Rejonowego w Bartoszycach.
Zaskoczony sołtys umieścił kotka w areszcie domowym i w napięciu czekał na wyrok sądu. W czwartek odbyła się druga rozprawa, na której zapadł wyrok.
– Obwiniony rzeczywiście nie dopilnował kota, który wyszedł poza ogrodzenie. Ale nie spowodował tym dla nikogo żadnego zagrożenia – stwierdziła sędzia Magdalena Wierzejska, uniewinniając sołtysa. Dodała, że kot nie musi być uwiązany. A policjanci tego nie wiedzieli… Dziś śmieje się z nich cała Polska.
Skompromitowani policjanci dostali awanse
Dostał naganę z… zjedzone rybki
Bądź pierwszy!
Wyraź swoją opinię!
