Home Polish Polish — mix za propagowanie działań sprzecznych z prawem

za propagowanie działań sprzecznych z prawem

271
0
SHARE

Nałożona na TVN kara nie była karą za nieobiektywne przekazy, a za propagowanie działań sprzecznych z prawem – powiedział przewodniczący KRRiT Witold Kołodziejski. Jeśli TVN nie będzie lekceważył zarzutów, jestem gotów do rozmowy – zadeklarował.
Nałożona na TVN kara nie była karą za nieobiektywne przekazy, a za propagowanie działań sprzecznych z prawem – powiedział przewodniczący KRRiT Witold Kołodziejski. Jeśli TVN nie będzie lekceważył zarzutów, jestem gotów do rozmowy – zadeklarował.
KRRiT zdecydowała o nałożeniu kary w wysokości 1 mln 479 tys. zł. na spółkę TVN SA, nadawcę programu TVN 24, za sposób relacjonowania wydarzeń w Sejmie i przed Sejmem z grudnia 2016 r. Według Krajowej Rady nadawca naruszył przepisy ustawy o radiofonii i telewizji poprzez „propagowanie działań sprzecznych z prawem i sprzyjanie zachowaniom zagrażającym bezpieczeństwu”. Spółka TVN SA uznała decyzję Krajowej Rady za bezpodstawną i zapowiedziała odwołanie się od niej do Sądu Okręgowego w Warszawie.
Kołodziejski w programie wPolsce.pl podkreślił, że nałożona kara nie jest karą za „nieobiektywne przekazy”, a za „propagowanie działań sprzecznych z prawem”.
Kołodziejski podkreślił, że „nieobiektywnych przekazów było znacznie więcej w różnych innych programach”.
Odnosząc się do wysokości kary zaznaczył, że jest to „jedna setna maksymalnej wysokości kary”.
Przewodniczący KRRiT zaznaczył, że nadawca ma prawo odwołać się od kary i istnieje możliwość ugody. Na taką drogę prawną wskazywała już rzeczniczka KRRiT Teresa Brykczyńska. W przesłanym PAP komunikacie Brykczyńska wymieniła procedury odwoławcze, które w świetle obowiązującego w Polsce prawa mogą być zastosowane przez TVN SA; wskazywała, że w przeszłości „KRRiT zawierała takie ugody, również wobec decyzji o ukaraniu dotyczących Spółki TVN SA (w roku 2001 i 2003)”.
Dopytywany, czy sam będzie zwolennikiem tej ugody, Kołodziejski odparł, że jest zwolennikiem rozmowy. „Nie chodzi mi o to, by karać nadawcę, tylko by osiągnąć jakiś cel. Mam nadzieję, że innym członkom KRRiT również o to chodzi” – powiedział. Jak dodał, chodzi o „odpowiedzialność za słowo”.
PAP/RIRM

Continue reading...