Kiedy 6 listopada 2017 roku w Bonn ruszał szczyt klimatyczny COP 23, premier Japonii Shinzo Abe dogadał się z prezydentem Trumpem w sprawie eksportu wysokosprawnych technologii węglowych do Azji Południowo-Wschodniej i Afryki. Należy przypo
Mamy początek roku 2018 i warto się zastanowić, jaki był dla górnictwa rok ubiegły.
— Krótka odpowiedź na to pytanie jest taka: dający branży nadzieję. I to nie tylko na naszym krajowym podwórku, ale i w skali świata — zaznacza Janusz Olszowski, prezes Górniczej Izby Przemysłowo-Handlowej, cytowany w Biuletynie Górniczym, wydawanym przez Izbę. — W tym drugim przypadku bardzo mocnym akcentem była decyzja amerykańskiego prezydenta Donalda Trumpa, który wycofał Stany Zjednoczone z paryskiego porozumienia klimatycznego. Zdaniem Trumpa zbyt mocno ono ograniczało rozwój amerykańskiego przemysłu, eliminowało pozyskiwanie energii z węgla i powodowało wzrost bezrobocia w górniczych stanach. Konsekwencją tej postawy jest zapowiedź subsydiowania elektrowni węglowych i wycofanie się z wspierania producentów energii wiatrowej oraz słonecznej. Zmiana podejścia Białego Domu do miejsca węgla i górnictwa w gospodarce szybko znalazła wymierne efekty. Pięciu największych amerykańskich producentów węgla zarobiło w trzecim kwartale 2017 roku 801 mln dolarów, to jest o 347 mln więcej niż przed rokiem w tym samym czasie — podkreśla prezes Janusz Olszowski.
Dodaje przy tym, że przywódcy państw liderujących paryskiemu porozumieniu jeszcze nie zdążyli ochłonąć po decyzji Trumpa, kiedy kolejny kubeł zimnej wody wylano na ich głowy.