Alex Txikon zrezygnował z wejścia na Everest – “Musimy zejść na dół, aby nie stracić naszych palców albo kogoś na drodze, jest bardzo niebezpiecznie” – przekazał Alex Txikon. Baskijski himalaista z sześcioosobową ekipą w środę rozpoczął atak szczytowy na Mount Everest (8848 m) bez użycia tlenu z
“Musimy zejść na dół, aby nie stracić naszych palców albo kogoś na drodze, jest bardzo niebezpiecznie” – przekazał Alex Txikon. Baskijski himalaista z sześcioosobową ekipą w środę rozpoczął atak szczytowy na Mount Everest (8848 m) bez użycia tlenu z butli.
Niestety, przerwany atak szczytowy. Wiatr ewidentnie był za mocny i konieczny był odwrót. Alex Txikon właśnie dociera do C2 na 6500 #Everest / fot. Alex Txikon pic.twitter.com/1l62w04Ego — Michał Rodak (@m_rodak) 24 lutego 2018
W sobotę zespół zawrócił z drogi do obozu czwartego na Przełęczy Południowej (7906 m), pomiędzy Everestem i Lhotse (8516 m), oznaczającej wejście do tzw. strefy śmierci. Powodem odwrotu był wiatr o sile 70 km/h, a ponad 100 km/h na szczycie.
Ekipa dotarła późnym wieczorem do bazy (5270 m), nad którą zeszła 18 lutego lawina.
38 lat temu, 17 lutego 1980 r., Mount Everest zdobyli jako pierwsi zimą Leszek Cichy i Krzysztof Wielicki, dowodzący obecnie wyprawą na K2 (8611 m). O tej rocznicy pamiętał Txikon, przesyłając Polakom życzenia.
Zobacz również: Denis Urubko atakuje szczyt K2 na własną rękę