Home Polish — mix Erdogan ma problem. Po latach rządowej stymulacji Turcja dostaje zadyszki

Erdogan ma problem. Po latach rządowej stymulacji Turcja dostaje zadyszki

294
0
SHARE

Na początku kwietnia władze Turcji ogłosiły pakiet wsparcia dla inwestorów o wartości ponad 33 mld USD. Turecki wzrost gospodarczy osiąga zawrotne tempo, w 2017 roku PKB wzrosło o 7,4 proc. Jednak w kraju o niestabilnej sytuacji politycznej
Wdrażanie pakietu inwestycyjnego ma opierać się na realizacji projektów. Ma on objąć 19 koncernów i realizację łącznie 23 projektów, które mają przynieść 35 tys. nowych miejsc pracy bezpośrednio i 134 tys. pośrednio. Wybrane spółki działają w różnych sektorach gospodarki: obronności, metalurgii, przemyśle samochodowym, elektronicznym, rolnym, energetycznym, petrochemicznym, produkcyjnym i ochrony zdrowia. Władze podkreślają, że w ramach pakietu nie są rozróżniani inwestorzy krajowi i zagraniczni i wszyscy są równo traktowani, a kluczowe jest wyłącznie to, jak bardzo trwała jest dana inwestycja, i na ile przyczynia się do rozwoju gospodarki kraju. Według rządu większość wybranych firm ma kapitał zagraniczny. Realizacja pakietu inwestycyjnego ma przyczynić się do wzrostu produkcji, co z kolei ma pozwolić na zwiększenie eksportu tureckiego o 6,3 mld USD i obniżenia importu o 12,3 mld USD. W efekcie ma zostać obniżony o 19 mld USD deficyt na rachunku obrotów bieżących, który w 2017 roku wyniósł 47,1 mld USD.
W ramach pakietu mają być przyznawane inwestorom certyfikaty inwestycyjne. Pozwolą one na uzyskanie różnego rodzaju korzyści i ulg, w tym np. zwolnienia opłat celnych oraz podatku VAT, refundację podatku VAT na wydatki budowlane, a także obniżenie podatku od osób prawnych do dwukrotnej wartości inwestycji lub zwolnienia opłat tego podatku na okres do 10 lat. W ramach pakietu ma być też udzielane wsparcie dla opłaty składek na ubezpieczenie społeczne przez 10 lat. Pakiet zakłada też ułatwienia w nabyciu ziemi i nieruchomości pod inwestycje pod warunkiem utrzymania zatrudnienia przez okres 5 lat po jej zakończeniu. Inne elementy pakietu zawierają też m.in. zawieszenie płatności podatku dochodowego do 10 lat i wsparcie na wydatki związane z konsumpcją energii (do 50% wartości wydatków przez okres do 10 lat). Przedstawiciele rządu podkreślają, że efekty realizacji pakietu inwestycyjnego będą odczuwalne po dwóch-trzech latach.
Pomimo optymistycznych wyników wzrostu gospodarczego i produkcji przemysłowej, a także polityki władz mającej sprzyjać inwestorom, nad gospodarką turecką zbierają się czarne chmury. Ponad siedmioprocentowy wzrost PKB w 2017 roku napędzany był dużym wzrostem produkcji przemysłowej (w okresie luty 2017-luty 2018 wyniósł on 9,9 procent) oraz sektora budowlanego. Jednak coraz bardziej rosną obawy, że może nastąpić kryzys związany z “przegrzaniem” gospodarki. W ostatnim czasie nabrzmiały zwłaszcza problemy związane z wysokim poziomem inflacji, spadkiem wartości waluty narodowej i wysokim deficytem na rachunku obrotów bieżących. Do tego dochodzi stosunkowo wysokie bezrobocie, które wzrosło do 10,8 procent w lutym, co stwarza presję społeczną na politykę gospodarczą władz.
W listopadzie ub.r. inflacja pobiła 14-letni rekord, osiągając wysokość 12,98 procent w skali rok do roku. I choć w następnych miesiącach spadła – na koniec marca do 10,23 procent w skali rok do roku – to jednak jej dwucyfrowa liczba pozostaje dużym problemem. Zwłaszcza że szacunki przewidują, że w tym roku pozostanie na poziomie ok. 10 procent – to wiele więcej niż założenia rządu, które przewidują poziom 7 procent.
Inflacja powoduje dużą presję na walutę narodową. Od początku lutego do początku kwietnia tego roku wartość liry tureckiej wobec dolara spadła o 10 procent, a w ciągu ostatnich trzech lat o ponad 40 procent. Dla ratowania kursu bank centralny 25 kwietnia podniósł stopy procentowe o 75 punktów bazowych z 12,75 procent do 13,5 procent. Pozwoliło to na tymczasowe wzmocnienie liry tureckiej wobec dolara. Jednak w ocenie analityków rynku i inwestorów decyzja banku, choć idzie w dobrym kierunku, jest niewystarczająca i pozwala jedynie na kupienia czasu, a lira wkrótce znowu znajdzie się pod presją. Wiarygodność banku centralnego, jako instytucji potrafiącej skutecznie przeciwdziałać wyzwaniom, powstrzymującego się od zaostrzenia polityki pieniężnej i działającego pod presją polityków, w oczach inwestorów jest ciągle ograniczona. Polityce wysokich stóp procentowych sprzeciwia się prezydent Erdoğan, który sam siebie określa nawet jako „wroga stóp procentowych” i w swoich publicznych wypowiedziach wzywa do obniżenia kosztów kredytów w celu stymulowania sektora budowlanego i przyspieszenia wzrostu ekonomicznego.
Wreszcie bardzo dużym problemem jest wysoki deficyt na rachunku obrotów bieżących, który na koniec 2017 roku wyniósł wspomniane 47,1 mld USD. Według ostatnich danych w miesiącu lutym tego roku osiągnął on rekordową wysokość 4,152 mld USD i był o 60 procent wyższy niż w lutym ub.r., kiedy to wyniósł 2,566 mld USD. Częściowo załataniu tego deficytu sprzyja poprawa sytuacji w sektorze turystycznym będącym ważnym źródłem dla jego finansowania. W 2017 roku wzrosła liczba turystów odwiedzających Turcję o 27 procent do 32,4 mln, głównie dzięki wzrostowi przyjazdów turystów z Rosji.
Jednak podstawowym źródłem finansowania deficytu na rachunku obrotów są nadal inwestycje zagraniczne oraz tanie kredyty zagraniczne. Władze tureckie chwalą się, że w ciągu ostatnich 16 lat inwestycje zagraniczne przekroczyły 180 mld USD. Stąd też ogłoszenie teraz nowego pakietu inwestycyjnego w celu pozyskania nowych środków na sfinansowanie rosnącej dziury na rachunków obrotów bieżących.
Dotychczasowy sposób napędzania wzrostu gospodarczego poprzez inwestycje i kredyty zagraniczne zaczyna jednak się wyczerpywać. Rezerwy walutowe banku centralnego spadły do 90 mld USD, co pokrywa wartość tylko połowy kredytów, które mają być właśnie spłacone lub zrolowane. W marcu agencja ratingowa Moodys obniżyła ranking długu narodowego Turcji z poziomu Ba1 do Ba2, tylko dwie noty powyżej poziomu inwestycyjnego.
Dewaluacja waluty narodowej znacznie zwiększa koszty obsługi długu korporacyjnego. Od 2005 roku jego wartość rośnie stale z 20 procent PKB do prawie 70 procent PKB obecnie. Na koniec lutego długoterminowe zadłużenie tureckich firm wynosiło 228 mld USD. Ponad połowa kredytów zaciąganych przez tureckie przedsiębiorstwa jest w walucie zagranicznej. W efekcie spadek wartości liry powoduje, że koszty obsługi długu zagranicznego zaczynają pochłaniać zyski przedsiębiorstw, co negatywnie odbija się na bilansie wyników finansowych.
W kwietniu dwa duże tureckie koncerny ogłosiły konieczność restrukturyzacji swojego zadłużenia. Jeden z największych koncernów spożywczych Yildiz Holding (m.in. właściciel marki belgijskich czekoladek Godiva) musiał poszukiwać refinansowania 6,5 mld USD z 8,5 mld USD swojego zadłużenia. Z kolei na początku kwietnia inny duży koncern Doğuş Holding, będący konglomeratem skupiającym ponad 250 firm w różnego rodzaju branżach (m.in. motoryzacyjnej, spożywczej, finansowej, turystycznej), rozpoczął rozmowy z 10 bankami o restrukturyzacji 5,8 mld USD długu, z czego ponad 1,8 mld ma być spłacone w tym roku.

Continue reading...