Start Polish — mix Eurostrefa. Wchodzić? Czekać? Obserwować?

Eurostrefa. Wchodzić? Czekać? Obserwować?

246
0
TEILEN

Strefa euro to dla jednych szafa kryjąca trupy, dla innych elitarna salonka odjeżdżająca bez nas w przyszłość. Czy warto do niej aspirować? Pytanie kluczowe w czasie, gdy Paryż i Berlin dogadują się co do nowego kształtu eurozony.
Ekonomiści oraz politycy wyspecjalizowani w finansach i relacjach międzynarodowych próbowali rozważyć za i przeciw polskiej akcesji do eurostrefy w ramach debaty „Euro – co dalej?“ na Europejskim Kongresie Gospodarczym w Katowicach (14-16 maja 2016 r.). Temat, choć nieco przytłumiony w debacie publicznej, okazał się gorący, ujawnił fundamentalne różnice i kazał panelistom o wyrazistych osobowościach sięgnąć po najcięższe argumenty. Wspólny pieniądz w Europie to wielka polityka. Racje ekonomiczne to zaledwie tło.
Czytaj także:
Ściśle polityczny charakter decyzji o przystąpieniu do strefy wspólnej europejskiej waluty podkreślił Mirosław Gronicki, ekonomista, minister finansów w latach 2004-2005.
– Kryteria ekonomiczne są mniej ważne – uważa Gronicki. – Nigdy nie było rozmowy o dacie. Tylko wyznaczaliśmy drogę dojścia do euro. Moje zdanie – straciliśmy okazję.
Izabela Leszczyna, posłanka na Sejm RP, sekretarz stanu w ministerstwie finansów w latach 2013- 2015 zaznaczyła, że „eurodylemat“ nie dotyczy tego, czy wejść do urządzonego domu czy nie?
– Dwie fale kryzysu przewróciły wszystko – przypomniała Leszczyna. – Strefy euro 1 już nie ma, a druga nie jest jeszcze nawet w fazie remontu. Gorzej, że my nie chcemy brać udziału w remoncie i urządzaniu tego domu. Dobrowolnie rezygnujemy ze współdecydowania o tym, gdzie ma wisieć szafka, ryzykując, że potem będziemy sobie o nią regularnie rozbijać głowę.

Continue reading...