Aż trudno w to uwierzyć, że nikt się nie zorientował! Pracownik ratusza w Walencji wykiwał wszystkich. Archiwista Carles Recio (54 l.) przez 10 lat skoro świt oraz w południe pojawiał się w urzędzie, a gdy tylko podbił kartę pracowniczą, wracał do domu. Mimo to, każdego miesiąca na jego konto wpływała wypłata. Właśnie usłyszał wyrok hiszpańskiego sądu.
Aż trudno w to uwierzyć, że nikt się nie zorientował! Pracownik ratusza w Walencji wykiwał wszystkich. Archiwista Carles Recio (54 l.) przez 10 lat skoro świt oraz w południe pojawiał się w urzędzie, a gdy tylko podbił kartę pracowniczą, wracał do domu. Mimo to, każdego miesiąca na jego konto wpływała wypłata. Właśnie usłyszał wyrok hiszpańskiego sądu.
Każdy dzień Recio wyglądał tak samo. Punktualnie o godz. 7.30 i 15.30 pojawiał się w ratuszu gdzie podbijał swoją kartę. O jego oszukańczym procederze wiedzieli inni pracownicy, a sam dyrektor miejskiego archiwum wcale się tym nie przejmował. Był na tyle pewny siebie, że zdarzało mu się zjawić w urzędzie w… samych kapciach i szlafroku! Po czym, jak gdyby nigdy nic, wsiadał do samochodu i odjeżdżał. Za swoje szwindle pobierał dość sowite wynagrodzenie. Przez 10 lat obijania się zarobił w sumie 500 tys. euro.
Brak postępów w zleconych pracach oraz donosy pracowników sprawiły, że leniwym urzędnikiem zainteresowała się prokuratura. Wyniki śledztwa zszokowały wszystkich, a samemu archiwiście zapewniły sławę w całej Walencji. Sędzia nie miał wątpliwości, że Recio z premedytacją oszukiwał władze miasta oraz naraził na spore straty skarb państwa. Za karę przez 9 lat nie będzie mógł sprawować żadnej z publicznych funkcji.
A co na to sam urzędnik? Twierdzi, że przez cały czas sumienne wypełniał swoje obowiązki, tyle, że poza biurem. Oskarżył dodatkowo ratusz o to, że nie zakupił mu niezbędnego komputera, stąd musiał korzystać ze sprzętu w domu.
Kolejna piramida finansowa. Rolnik z Krakowa wyłudził miliony
Wyłudził pół miliona złotych na chore dziecko
