Niespełna 37 proc. Macedończyków poszło w niedzielę do urn, by zdecydować o zmianie nazwy kraju, co pozwoliłoby odblokować Skopje negocjacje z UE. Mimo że 91 proc. głosujących opowiedziało się za zmianą, w świetle prawa referendum jest nieważne. Nacjonalistyczna opozycja ogłosiła zwycięstwo.
Macedończycy mieli w niedzielę zdecydować, czy zgadzają się na zmianę nazwy kraju z Byłej Jugosłowiańskiej Republiki Macedonii (FYROM) na Republikę Północnej Macedonii. Władze w Skopje podpisały w czerwcu porozumienie z Grekami w tej sprawie.
Ateny od lat blokowały negocjacje Macedończyków z Unią Europejską z powodu nazwy kraju. Nazwę „Macedonia” nosi również północna prowincja Grecji. Kolejne greckie rządy obawiały się w tym regionie tendencji separatystycznych, jeśli pójdą Macedończykom na rękę.
Opozycja z prawicowej partii VMRO-DPMNE wzywała do bojkotu niedzielnego referendum, uważając, że zawarte przez Zaewa z Grekami porozumienie „poniża Macedończyków”. W niedzielny wieczór, gdy jasne stało się, że frekwencja nie przekroczyła 50 proc., Hristijan Mickoski, przewodniczący VMRO-DPMNE, ogłosił zwycięstwo. – Ludzie, którzy zagłosowali przeciw temu porozumieniu, wysłali głośną wiadomość: tu jest Macedonia! – mówił na wiecu Mickoski.
