Choć Tikurilla ma ponad 150 lat, a PPG i AkzoNobel po ponad sto, to na polskim rynku farb i lakierów numerem jeden jest mająca zaledwie 34-letnią historię Śnieżka. W branży zaawansowanych wyrobów chemicznych niewiele jest polskich firm, któ
Prezes Śnieżki nie ukrywa, że rynek farb i lakierów jest trudny. – Jego wartość to około 2 mld zł. W Polsce jesteśmy jednym z czterech dużych graczy, którzy kontrolują około 80 proc. rynku. Pozostała część przypada na mniejsze firmy, w tym także zagraniczne – mówi nam prezes Śnieżki Piotr Mikrut.
Jak podkreśla: na polskim rynku Śnieżka jest numerem 1 – zarówno pod względem wartości, jak i wielkości sprzedaży. Następne miejsca zajmują PPG, Tikkurila i AkzoNobel.
Zresztą by wiedzieć, o jak trudnym rynku mówimy, wystarczy wejść do dowolnego supermarketu budowlanego. Farby i lakiery zajmują nawet 5-10 alejek, wszędzie widać porozwieszane palety barw, a producenci prześcigają się w zachęcaniu klientów do kupna właśnie ich wyrobów.
Sukces Śnieżki jest tym większy, że w porównaniu z konkurentami ma ona wyjątkowo krótką historię i – co tu kryć – startowała w bardzo trudnych dla biznesu czasach. Firma na rynku pojawiła się w 1984 roku, jeszcze w PRL, bardziej jako wspólne przedsięwzięcie kilku rzemieślników niż biznesmenów. Trzeba pamiętać, że o wszystkie potrzebne do produkcji surowce trzeba było się wówczas niemal bić. Kupienie potrzebnych do produkcji komponentów było w Polsce wyczynem równym niemal wysłaniu człowieka na księżyc. Plusem natomiast było to, że biorąc pod uwagę pustki na rynku, sprzedać „od ręki“ można było niemal wszystko i w każdej ilości.
PKN inwestuje:
Z pewnością spółce pomogła też transformacja ustrojowa 1989 roku. Z zatrudniającej kilkanaście osób firmy spółka szybko przekształciła się bowiem w liczącego się na rynku gracza. Co więcej, osiągnęła pozycję numer jeden i nie zamierza jej oddać.
