Домой Polish — mix Sasin o wolnym 12 listopada: Mamy deklarację, że prezydent podpisze ustawę

Sasin o wolnym 12 listopada: Mamy deklarację, że prezydent podpisze ustawę

338
0
ПОДЕЛИТЬСЯ

Sasin o wolnym 12 listopada: Mamy deklarację, że prezydent podpisze ustawę — RMF24.pl — Myślę, że to wszystkim uświadomiło, jak teoretycznym państwem była Polska pod rządami PO i PSL, kiedy premierem był Donald Tusk — tak Jacek Sasin mówił w Popołudniowej
12 listopada będzie dniem wolnym od pracy — zapewniał w Popołudniowej rozmowie w RMF FM Jacek Sasin. — mówił gość Marcina Zaborskiego. — podkreśla Sasin. — twierdził. Dodawał, że PiS poprze tę poprawkę. — zapewnił. — mówił Sasin. — tak na wieść o tym, że Donald Tusk weźmie udział w obchodach święta 11 listopada na Placu Piłsudskiego w Warszawie zareagował Jacek Sasin. Szef Komitetu Stałego Rady Ministrów podkreślał w Popołudniowej rozmowie w RMF FM, że » traktuje obecność Donalda Tuska nie jako przedstawiciela instytucji europejskiej, czyli nie jako polityka europejskiego, szefa Rady Europejskiej, tylko jako Polaka, obywatela, który postanowił być tego dnia w tym miejscu». Jak dodał, żałuje, że opozycja nie skorzystała z zaproszenia premiera Morawieckiego do wspólnych obchodów rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. Marcin Zaborski pytał swojego gościa również o możliwą nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym. — stwierdził polityk PiS. Odniósł się też do zapowiedzi Jarosława Gowina, który zlecił ekspertom przygotowanie projektu ustawy właśnie o Sądzie Najwyższym. — odpowiadał prowadzącemu Sasin. — tłumaczył gość RMF FM. Można, bo telewizję można sobie włączyć, żeby gdzieś w tle ten telewizor grał, ale oglądać nie było czasu. Ja myślę, że tym wszystkim, którzy mieli czas obejrzeć chociaż we fragmentach, uświadomiło, jak naprawdę teoretycznym państwem była Polska pod rządami PO-PSL, kiedy premierem był Donald Tusk. Premier, który nic nie wiedział, nic nie mógł, niczego nie nadzorował, niczym się właściwie nie zajmował. Pytanie po co taki premier, po co taki rząd. Nie wiem, nie znam karier tych prokuratorów… Ja rozumiem, że poseł Brejza w tej komisji jest tylko po to, by kierować jej prace na różnego rodzaju poboczne wątki, odwracając uwagę od czegoś, co jest zasadnicze. To, że ktoś pracował nad tą aferą, nad rozwikłaniem tej afery, nie znaczy, że pracował źle. Każdy przypadek trzeba analizować… Widzi pan, nie wiem, czy to dotyczy tych prokuratorów, o których mówi poseł Brejza, natomiast mnie interesuje bardziej to, że jak to możliwe, że w państwie, w którym jest rząd, jest premier, są służby, jest KNF, jest ABW, jest wiele różnych instytucji, jest możliwe takie działanie, jak Amber Gold, jest możliwe to, że przez bardzo długi okres czasu firma nie płaci podatków i nikt się tym nie interesuje. Że są notatki sporządzane przez ABW dla premiera, które mówią, że jest piramida finansowa, która zmierza niechybnie ku temu, że upadnie i pozbawi wielu Polaków oszczędności i nikt nie reaguje. Na to dzisiaj jakoś Donald Tusk nie chciał odpowiedzieć, uciekał od odpowiedzi. Ale przecież syn był przesłuchany przez komisję śledczą z tego co pamiętam… … dzisiaj Donald Tusk był przesłuchiwany. Ja nie chcę komentować tego, co robi prokuratura, ani ingerować w to, co robi prokuratura… Panie redaktorze, jestem w niezręcznej sytuacji, bo pan mi każe komentować działania prokuratury. Nie mam wiedzy, przede wszystkim, o tym, jak te śledztwa prokuratury przebiegają. Byłoby chyba źle, gdybym tę wiedzę miał. Natomiast są instytucje takie, które podlegały bezpośrednio premierowi. Prokuratura, jak rozumiem, nie podlegała Donaldowi Tuskowi… … natomiast były takie instytucje, które podlegały bezpośrednio premierowi, jak chociażby Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, bo Donald Tusk był nie tylko premierem, ale również koordynatorem służb specjalnych, Komisja Nadzoru Finansowego… Czyli te instytucje, które odgrywały absolutnie kluczową rolę i nic z tego nie wynikało. Okazało się, że Donald Tusk jest — jak to kiedyś powiedziano — Donaldem «Nic-nie-mogę» Tuskiem. Ale panie redaktorze, gdybym mógł powiedzieć w inny sposób, że to zostało wyjaśnione, to niepotrzebna byłaby komisja śledcza. Właśnie po to została powołana komisja, żeby tę sprawę rozwikłać. No, prokuratura sobie przede wszystkim nie poradziła na tym etapie, kiedy działała jeszcze za rządów PO-PSL… … oczywiście złapała tych bezpośrednich złoczyńców, mówię tu o Marcinie P. i osobach, które z nim współpracowały. Natomiast rzeczywiście mocodawcy, a przede wszystkim ci, którzy ponoszą odpowiedzialność za to, że taka działalność przestępcza była w ogóle możliwa, pozostają cały czas albo nieznani, albo możemy się domyślać, kto rzeczywiści za tym stał. Trudno mi odpowiedzieć, ponieważ niektóre kwestie odpowiedzialności wymykają się spod oceny prokuratorów. Chociażby coś takiego jak odpowiedzialność polityczna — to nie jest coś, co prokuratura może badać lub ścigać za to, że ktoś jako polityk nie dał rady. Jeśli ktoś rzeczywiście korzystał na tej działalności — ma pan rację. Natomiast dziś w kontekście przesłuchania Donalda Tuska bardziej chyba chodziło o ustalenie tego, dlaczego państwo było tak w zadziwiający sposób w tej sprawie niesprawne. Dlaczego było właśnie tym państwem teoretycznym… … dlaczego premier nie podejmował tego typu decyzji. To jest bardziej ocena kwalifikacji Donalda Tuska jako lidera politycznego, jako premiera, jako tego, który miał w obowiązku nadzorować organy państwa, jako tego, który miał dbać o interes i bezpieczeństwo Polaków. No tego egzaminu Donald Tusk nie zdał. Będzie. Będzie wolny od pracy. W najbliższą środę Sejm przyjmie, albo inaczej, rozpatrzy — wierzę, że przyjmie — poprawkę Senatu w tej sprawie. Poprawka Senatu jest jednoznaczna. Poprawka Senatu jest jednoznaczna i mówi o tym, że zasady handlu będą takie same, jak w niedziele wolne od handlu. Mogę powiedzieć, że Sejm najprawdopodobniej tę poprawkę przyjmie. Prawo i Sprawiedliwość, największy klub, poprze tę poprawkę Senatu. To jest oczekiwanie związku zawodowego «Solidarność», aby pracownicy handlu również mieli tego dnia wolne. Mamy deklarację ze strony pana prezydenta, że tę ustawę podpisze, mimo krótkiego terminu, który panu prezydentowi został. Zdaję sobie sprawę, że pan prezydent nie jest postawiony w komfortowej sytuacji… Dwadzieścia jeden. Ale dwadzieścia jeden to jest maksymalny okres. Nie jest państwo teoretyczne. Oczywiście mogliśmy takiej decyzji nie podejmować — mogliśmy tego wolnego dnia Polakom nie zaproponować, czy nie dać.

Continue reading...