Home Polish Polish — mix Artur Nowak był molestowany przez księży-pedofilów, teraz broni ich ofiar. "Bardzo mocno...

Artur Nowak był molestowany przez księży-pedofilów, teraz broni ich ofiar. "Bardzo mocno w to wszedłem"

216
0
SHARE

Artur Nowak jest prawnikiem i jednym z bohaterów filmu
Artur Nowak i Małgorzata Szewczyk-Nowak, autorzy książki “Żeby nie było zgorszenia. Ofiary mają głos “. •Fot. Piotr Skórnicki / Agencja GazetaDaria Różańska15 maja 2019
– Po publikacji filmu Sekielskich w dobę dostaliśmy z żoną 40 zgłoszeń od ofiar księży-pedofilów. Muszę coś z tym teraz zrobić – mówi nam prawnik Artur Nowak, jeden z bohaterów filmu “Tylko nie mów nikomu”. Był molestowany przez księży, teraz sam broni ich ofiar, choć szczerze przyznaje: – Myślę, że to dość niezdrowe, jeśli ktoś przez całe życie przepracowuje tę traumę. Trzeba z tego wyjść. Był pan ofiarą księdza pedofila.
Artur Nowak: – Nawet dwóch. To dlatego tak bardzo zaangażował się pan w pomoc innym ofiarom księży-pedofilów?
Poniekąd tak, doskonale rozumiem tych ludzi. Ale w sumie zaczęło się to od pewnej wizyty. Przyszła do mnie żona molestowanego w dzieciństwie mężczyzny. Opowiadała, że on strasznie się rozpił, miał problemy z prawem.
Po rozmowie z tym chłopakiem okazało się, że w jego domu nie było za ciekawie. Mam na myśli alkohol, awantury. Oczywiście poza sprawcą i ofiarą nie było świadków. No i jakoś to wróciło do mnie. Jestem pewien, że to, co się działo z tym chłopakiem, było konsekwencją nadużyć. googletag.cmd.push(function() {
googletag.defineSlot(‘/129257696/ca-pub-9459354446104686-tag/1437529921’, [[728,90], [750,100], [750,300], [750,200]], ‘div-gpt-ad-desk-3’).addService(googletag.pubads());
});googletag.cmd.push(function() {
googletag.defineSlot(‘/129257696/ca-pub-9459354446104686-tag/3700034090’, [[320,480], [300,250]], ‘div-gpt-ad-mobile-3’).addService(googletag.pubads());
});
Poza tym, do mojej żony, która jest terapeutką, zgłaszali się pacjenci, którzy mają podobny problem. I się zaczęło: jeden klient, drugi, trzeci. Jako prawnik zobaczyłem, jak bardzo Kościół pozostaje bezkarny w kwestii pedofilii wśród księży.
Proszę sobie wyobrazić, że na przykład sędzia przeprasza księdza pedofila za wyznaczenie terminu rozprawy w dniu Matki Boskiej Gromnicznej. Jak ma się czuć ten pokrzywdzony? Straszne. Nie zgubił pan rachuby, ile ofiar księży-pedofilów pan reprezentował?
Nie liczę. Miałem kontakt z ponad setką pokrzywdzonych. Zaangażowanie w ten temat pozwala panu lepiej sobie samemu poradzić ze swoją historią?
Środowisko prawników, psychologów, publicystów – ludzi, którzy są blisko tematu pedofilii w Kościele – to też wiele ofiar księży. Przyjdzie taki czas, że oni sami o tym powiedzą.
Nie ma bardziej ohydnej zbrodni niż zbrodnia na tle seksualnym na dziecku. Nie wyobrażam sobie nic gorszego. Ludzie teraz mi piszą, że podczas oglądania tego dokumentu wymiotowali, wpadli w jakiś dołek, bo wszystko do nich wróciło. Pana żoną w filmie Sekielskich mówiła, że ma już dość pana zaangażowania w ten temat. Chyba pan się trochę zafiksował?
Tak, bardzo mocno się zaangażowałem. I rzeczywiście są różne momenty. Cieszę się, że w filmie Sekielskich żona powiedziała o tym, że ją wkurza moje zaangażowanie w ten temat. Faktycznie, bywa trudno. Często trzeba się gdzieś zebrać, pojechać, porozmawiać z kimś, odpowiedzieć na jakiegoś maila. Powoli uczę się łapać dystans. Czyli nie wychodzi pan z pracy. Nie rozstaje się z ofiarami księży-pedofilów?
Był taki moment. Ale uważam, że film Sekielskich pchnął tę kulę i ona będzie nie do zatrzymania. Świadomość dziennikarzy i dołów Kościoła jest coraz większa. Muszę odpocząć. To znaczy, że nie będzie pan przyjmował klientów, którzy są ofiarami księży-pedofilów?
Nie, aż tak to nie. Po publikacji filmu w dobę dostaliśmy z żoną 40 zgłoszeń od ofiar księży-pedofilów. Muszę coś z tym teraz zrobić. To nie jest tak, że pozostawię ten temat na zawsze. Ale teraz muszę się zająć także życiem. Myślę, że to dość niezdrowe, jeśli ktoś przez całe życie przepracowuje tę traumę. Trzeba z tego wyjść. To proces. googletag.cmd.push(function() {
googletag.defineSlot(‘/129257696/ca-pub-9459354446104686-tag/8688073406’, [[728,90], [750,100], [750,300], [750,200]], ‘div-gpt-ad-desk-4’).addService(googletag.pubads());
});googletag.cmd.push(function() {
googletag.defineSlot(‘/129257696/ca-pub-9459354446104686-tag/7374991103’, [[320,480], [300,250]], ‘div-gpt-ad-mobile-4’).addService(googletag.pubads());
});To pewnie mocno obciążające.
Dokładnie, trzeba zbudować jakiś dystans. Co było dla pana największym zaskoczeniem, gdy zaczął pan poznawać historie innych ofiar?
Podczas pracy nad książką “Żeby nie było zgorszenia. Ofiary mają głos” bohaterowie opowiedzieli o swoich historiach, w których najbardziej uderzająca była ich samotność. Oni są ofiarami, próbują dochodzić sprawiedliwości, a nikt ich nie słucha. Oni tracą nawet wiarę w to, że jest sens, by coś z tym zrobić. I to jest najbardziej dojmujące.
Opinię publiczną intryguje, ile trwał gwałt, jaka była technika, a tak naprawdę ten gwałt w psychice tego człowieka trwa dziesiątki lat. Zidentyfikowałem się z tymi ludźmi.

Continue reading...