Home Polish Polish — mix Bidena jedni chwalą, inni ganią. GOP bardziej się boi Obamy. Europa chwyta...

Bidena jedni chwalą, inni ganią. GOP bardziej się boi Obamy. Europa chwyta się koła ratunkowego

107
0
SHARE

Rezygnacja Joe Bidena z walki o reelekcję była prawie przesądzona, a na pewno oczekiwana. Za kulisami toczy się jednak dyskusja o tym, czy Kamala Harris jest rzeczywiście lepszą kandydatką.
Joe Biden ogłosił to, na co większość komentatorów i polityków na świecie czekała od tygodni – decyzję o rezygnacji z uczestnictwa w wyścigu o Biały Dom. Niedługo potem udzielił poparcia Kamali Harris, która już złożyła formalny akces do walki o nominację Demokratów. Wsparcia udzielili jej wpływowi politycy partii, o których nieoficjalnie mówiło się w kontekście zamienników dla Bidena. Przede wszystkim są to gubernator Kalifornii Gavin Newsom, gubernatorka Michigan Gretchen Whitmer oraz gubernator Pensylwanii Josh Shapiro.
Zjednoczenie wokół kandydatury Harris wydaje się logicznym posunięciem, bo czasu na zbudowanie wizerunku nowego kandydata jest już zdecydowanie za mało. Kamala nie jest politykiem idealnym, zaliczyła sporo wpadek i osiągnęła niewiele znaczących sukcesów, ale jest rozpoznawalna – to więcej, niż można powiedzieć o Newsomie czy Whitmer, nie wspominając o kandydatach bardziej niszowych.
W amerykańskiej prasie dominują komentarze pochwalne dla Bidena za decyzję o rezygnacji. Publicyści często też podkreślają różnice między nim a Trumpem, który w ich ocenie nie wykonałby takiego ruchu. W felietonie o wiele mówiącym tytule „Kandydat, a nie lider sekty” Tom Nichols, wykładowca Uniwersytetu Harvarda i publicysta magazynu „The Atlantic”, pisze właśnie o odwadze wynikającej z tego, kim Biden jest i kim zawsze był w polityce – człowiekiem silnych ideałów. Zdaniem autora w bezpośrednim otoczeniu prezydenta dojrzewała świadomość, że upór może doprowadzić do podobnej katastrofy co w 2016 r. Wtedy Trump wygrał prezydenturę i poprowadził Republikanów do zdobycia większości w obu izbach Kongresu.
Nichols rysuje też scenariusz na najbliższe tygodnie. Jeśli Harris rzeczywiście zostanie nominatką Demokratów, Republikanie będą ją atakować za kalifornijskie pochodzenie, luźny stosunek do spraw światopoglądowych i liberalny styl życia. „Zacznie się etap wojen kulturowych, aż do przesady”, konkluduje Nichols.
Bardzo dokładnie opisują dalsze kroki w procesie wybierania kandydata przez Demokratów dziennikarze Associated Press, „Washington Post” oraz „Politico”. Brukselska odsłona tego ostatniego serwisu skoncentrowała się na skutkach zmiany nominata dla polityki zagranicznej. Portal pisze o „owacjach na stojąco” od Demokratów, którą Biden otrzymał z powodu swojej rezygnacji. To kolejny głos potwierdzający tezę, że na jego odejście czekali, zwłaszcza po liberalnej stronie sceny politycznej, już niemal wszyscy.
Czytaj też: Potwierdzają się najgorsze obawy. Pora przygotować strategię na Trumpa 2.0. I zapiąć pasy
Konsensus wokół Harris jest jednak słabszy, niż mogłoby się wydawać, pisze „Politico”.

Continue reading...