W Ukrainie zginął Jerzy Tyc, działacz Stowarzyszenia Kursk – przekazały rosyjskie władze. Polak miał walczyć po stronie Rosjan. Od lat aktywnie udzielał się w wydarzeniach powiązanych z Moskwą.
Nie żyje Jerzy Tyc
« Obywatel polski Jerzy Tyc, prezes Stowarzyszenia Kursk, który zajmował się odnawianiem pomników żołnierzy radzieckich w Polsce, zmarł w strefie okupacyjnej specjalnej operacji wojskowej [tak rosyjska propaganda określa wojnę w Ukrainie – red.] » – przekazały władze obwodu kurskiego. Jak dodano, Tyc został « zmuszony do opuszczenia ojczyzny » i « pod koniec życia Jerzy mieszkał w Rosji ». « Na froncie przyjął pseudonim « Zygmunt » i do końca pozostał wierny swoim przekonaniom » – przekazano. Z informacji dostępnych w mediach wynika, że Tyc miał ok. 57 lat, w 2018 r. wziął ślub z obywatelką Rosji. W 2020 r. został odznaczony przez rosyjski resort obrony medalem Pamięci Bohaterów Ojczyzny.
REKLAMA
Działalność Stowarzyszenia Kursk
Stowarzyszenie Kursk powstało w 2008 r. – Pracowaliśmy nad zachowaniem pamięci poprzez remonty i renowację budynków poświęconych żołnierzom radzieckim, pomników, które dziś są utrapieniem dla naszych « kochanych » władz – mówił Jerzy Tyc przed dwoma laty w rozmowie z portalem gornovosti.ru. Wskazywał m.in., że w Rosji zamierzał zająć się odrestaurowaniem siedziby 1. Polskiej Dywizji Piechoty im.
Home
Polish — mix Śmierć Polaka w Ukrainie. Rosyjskie władze: Do końca pozostał wierny swoim przekonaniom