Ledwo co skończył 18 lat, a już wszedł w konflikt z prawem. Adrian K., pracując w jednym ze sklepów na dolnym Mokotowie ukradł 250 zdrapek wartych 1500 zł. W rozmowie z Faktem przyznał, że zrobił to, bo miał długi.
Według naszych informacji Adrian K. zatrudnił się w sklepie kilka tygodni temu. Nie miał jednak zamiaru czekać na pierwszą wypłatę. W wolnych chwilach, między obsługiwaniem klientów, sięgał na półkę z zdrapkami i pospiesznie odkrywał kolejne pola z nadzieją na fortunę. Bez skutku. – W ciągu niespełna dwóch dni zużył aż 250 sztuk wartych 1500 zł, których oczywiście nie włożył do kasy – informuje asp. sztab. Robert Koniuszy z mokotowskiej policji.
Właściciel sklepu od razu poinformował o kradzieży policjantów. – Mundurowi wezwani przez 26-letniego właściciela dyskontu, znaleźli przy podejrzanym zużyte kupony. Mężczyzna przyznał się do kradzieży i został zatrzymany. Może spędzić 5 lat w więzieniu – dodaje policjant.
Rozmawialiśmy z Adrianem K. – Żałuję tego, co zrobiłem. Wpadłem w długi i nie myślałem co robię – mówi w rozmowie z Faktem nastolatek. – Umówiłem się z właścicielem sklepu, że oddam całą kwotę – dodaje skruszony Adrian.
Takiej wygranej w Polsce jeszcze nie było!
Wygrał w zdrapce 3 miliony. Trafi do więzienia
