Trener reprezentacji Polski Michał Probierz, który już po wygranym 3:1 meczu z Ukrainą w Warszawie powiedział o kontuzji wykluczającej Arkadiusza Milika z Euro 2024, przyznał w sobotę, że «bardzo szkoda mu piłkarza». Jak jednak zapewnił, «ma dobre karty w reprezentacji» przed turniejem.
Trener reprezentacji Polski Michał Probierz, który już po wygranym 3:1 meczu z Ukrainą w Warszawie powiedział o kontuzji wykluczającej Arkadiusza Milika z Euro 2024, przyznał w sobotę, że «bardzo szkoda mu piłkarza». Jak jednak zapewnił, «ma dobre karty w reprezentacji» przed turniejem.
— Arek musi przejść zabieg (artroskopii stawu kolanowego — PAP). Czeka go przerwa od czterech do sześciu tygodni. Jest mi go bardzo szkoda, w szczególności «tak po ludzku». Widać było, ile wkładał w to energii. Na treningach wyglądał dobrze, tym bardziej to dla nas szkoda, że wypadł. Ale tak bywa w futbolu — powiedział Probierz w sobotnie południe na konferencji prasowej.
ZOBACZ TAKŻE: Zapadła decyzja ws. trenera beniaminka Ekstraklasy. Klub ogłasza
Dodał, że inny z kontuzjowanych piłkarzy, Taras Romanczuk, wkrótce wróci do gry.
— Przerwa Tarasa nie potrwa zbyt długo, dlatego zdecydowaliśmy się zabrać go ze sobą na mistrzostwa. Kilku innych piłkarzy też ma urazy, ale lekkie, głównie mięśniowe — wytłumaczył.
Przy okazji Probierz pochwalił sztab medyczny, który, jak podkreślił, spisał się świetnie.
W trakcie meczu z Ukrainą, po jednym z ostrych zagrań rywali, Probierz nie ukrywał pretensji do selekcjonera gości Serhija Rebrowa.
— Kontuzja Arka to akurat duży przypadek, ale później rzeczywiście, szczególności w końcówce meczu, widać było dużo złośliwości. Miałem pretensje o jedną z sytuacji.