— Wszystko wskazuje na to, że mieliśmy do czynienia z eksplozją materiału wybuchowego — powiedział w TVN24 wiceszef MSWiA Czesław Mroczek. Jak dodał, obiekt, który wybuchł w Osinach, raczej nie był dronem-wabikiem.
Mroczek: To raczej nie był dron wabik
Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Czesław Mroczek mówił w TVN24 o eksplozji obiektu latającego w Osinach w województwie lubelskim. — Wiemy, że doszło do eksplozji. Prokurator już mówił o tym. Wszystko wskazuje na to, że mieliśmy do czynienia z eksplozją materiału wybuchowego — powiedział wiceszef MSWiA. Mroczek został zapytany, czy to był tzw. dron wabik. — W świetle tego, co powiedziałem, że była eksplozja materiału wybuchowego, to raczej nie — powiedział. Dodał jednocześnie, że ta kwestia jest przedmiotem badania.
REKLAMA
«Problemy, o których publicznie się nie mówi»
Mroczek stwierdził, że «mamy system obrony powietrznej budowany od wielu lat, który ma już wiele nowoczesnych elementów». — Ten najważniejszy to jest system Wisła, który służy do obrony przeciwrakietowej. Mamy systemy obrony przeciwlotniczej, ale mamy pewne problemy, o których publicznie się mówi — powiedział wiceminister. Jak przyznał, chodzi o «braki rozpoznania radiolokacyjnego w zakresie niskich wysokości». Generał mówił o głowicy do samodestrukcji
O tym, że w Osinach mógł eksplodować dron wabik, mówił w środę gen. Dariusz Malinowski, zastępca Dowódcy Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych.