Pięcioletni Emil z Krakowa urodził się z bardzo rzadką wadą serca i naczyń płucnych. Żaden lekarz w Polsce nie chciał podjąć się zoperowania Emila, co oznaczało wyrok śmierci. Pomóc chciał prof. Hanley ze Stanford. Trzeba było za to zapłacić 7 mln zł – sumę, którą zebrali nasi widzowie – i to zaledwie w ciągu ośmiu miesięcy.
Similarity rank: 0.1
Sentiment rank: -0.5