Kaczyński odwiedził Katowice w sobotę. Spotkał się z regionalnymi strukturami Prawa i Sprawiedliwości i udzielił wywiadów regionalnym mediom. Pytany w rozmowie wyemitowanej w Radiu Katowice w poniedziałek o pierwsze skojarzenia ze Śląskiem odpowiedział, że – z jego perspektywy, obejmującej wiele dziesięcioleci – są to przemysł, górnictwo i „pewna specyfika“. „Ale przede wszystkim w oczach mam wielką zabudowaną przestrzeń, gdzie jest wiele różnego rodzaju zakładów pracy“ – mówił. Na uwagę, że region stara się walczyć z postrzeganiem go przez pryzmat górnictwa i różnych problemów, prezes PiS zastrzegł, że zdaje sobie sprawę, iż Śląsk jest m.in. także bardzo dużym ośrodkiem uniwersyteckim oraz że od 1989 r. bardzo się zmienił.
Pytany kiedy Śląsk będzie mógł się kojarzyć z innowacyjnością, nowoczesnym przemysłem, z wyrobami stawiającymi Polskę w światowej pierwszej lidze, b. premier uznał, że nie ma tu wciąż odpowiedzi, bo problem nie jest łatwy, natomiast trzeba do tego dążyć – i na to w dużej mierze nastawiony jest plan wicepremiera Mateusza Morawieckiego.
„Z drugiej strony proszę pamiętać, że te tradycyjne dziedziny śląskie są cenne“ – podkreślił Kaczyński wskazując, że wcześniej w sobotę rozmawiał w Katowicach o odbudowie śląskiego hutnictwa. „Hutnictwo może być bardzo nowoczesne, może produkować bardzo rzadkie i trudne do wyprodukowania gatunki stali“ – zaznaczył.
„Także górnictwo, wbrew temu, co by się wydawało, jest dziedziną, która i może być nowoczesna i jest potrzebna. Pewnie będzie potrzebne jeszcze przez wiele, wiele lat, chociaż w Europie jest niemało takich, którzy by chcieli żeby górnictwo w gruncie rzeczy zniknęło. Ale to jest pogląd, powiedzmy sobie, tych, którzy są z różnych względów interesownych właśnie tym zainteresowani“ – ocenił.
„Na pewno (…) innowacyjność jest nam ogromnie potrzebna i tutaj wymagane są działania (…), żeby ona się po prostu opłacała. W Polsce niestety jest tak, że wielu przedsiębiorcom opłaca się podtrzymywać dotychczasowe rozwiązania i po prostu eksploatować pracowników – i ten czas musi się skończyć. Jeżeli nie będzie mechanizmu wymuszania innowacyjności, nie będzie też innowacyjności, bo ona się (…) bierze z jednej strony z wyścigu światowego, ale z drugiej strony także z tego, że się po prostu opłaca“ – powiedział szef PiS.