„Jest wiele dziedzin, nad którymi powinniśmy się pochylić, wspólnie rozmawiać i podejmować decyzje. Jest wiele spraw bilateralnych, które do tej pory nie zostały rozwiązane, albo nie zostały rozwiązane po myśli obu państw“ – powiedział Waszczykowski na konferencji prasowej przed rozmową z szefem litewskiego MSZ, który w piątek przebywa z wizytą w Warszawie.
Dodał, że tematem rozmowy będzie też bezpieczeństwo w Europie i wokół w niej, NATO oraz kondycja UE wywołana Brexitem.
Linkeviczius podkreślił, że 2017 r. będzie „stress testem“ dla naszej jedności, euroatlantyckich wartości, elastyczności. „Przed nami wiele wspólnych wyzwań“ – mówił szef litewskiego MSZ.
„Moim życzeniem jest, byśmy mieli trzeźwe spojrzenie na status naszych wzajemnych relacji, byśmy powrócili do być może regularnych spotkań naszych ekspertów. Proponowałbym odświeżenie aktywności komisji zajmujących się na przykład kulturą i edukacją oraz bezpieczeństwem i obroną“ – powiedział Linkeviczius.
Szef litewskiego MSZ podkreślał też rolę Polski we wdrażaniu postanowień szczytu NATO.
Ministrowie byli pytani o pomysły na rozwiązanie problemów w relacjach dwustronnych m.in. dotyczących pisowni polskich nazwisk na Litwie.
Waszczykowski uznał, że w ostatnich latach „dzieliło nas fundamentalne podejście do tych kwestii“. Jak zaznaczył, że względu na geopolityczne położenie „na skraju Unii i NATO“ „musimy się zmagać z imperialną polityką rosyjską. „Ale imperialna polityka rosyjska nie może być wymówką, aby nie rozwiązywać spraw, które są do rozwiązania“ – podkreślił szef polskiego MSZ.
Litewski minister ocenił, że jest pewien postęp na polu edukacji. Linkeviczius mówił, że 71 szkół na Litwie ma możliwość nauczania w języku polskim od przedszkola do szkoły średniej.
„Przeszliśmy proces reform z powodzeniem, część szkół została wyremontowana gruntownie, szkoła Lelewela otrzymała 2,2 mln euro na renowację“ – dodał. „Mam nadzieję na kontynuowanie współpracy w tym samym duchu“ – powiedział szef litewskiego MSZ.
„Zakomunikuję też moim kolegom pewne prośby litewskiej mniejszości“ – powiedział. „Jesteśmy zadowoleni ze współpracy pomiędzy wspólnotą a lokalnymi władzami, ale też są pewne problemy do rozwiązania związane z finansowaniem, wsparciem szkół, podręcznikami. Jestem jednak przekonany, że wszystko jest do rozwiązania w przyjacielskiej i rzetelnej atmosferze. Jesteśmy otwarci na dialog, dlatego wspomniałem o komisjach, ponieważ to eksperci powinni mówić“ – powiedział Linkeviczius.
Przypomniał, że komisja ds. kultury i edukacji ostatni raz spotkała się w 2009 r., a komisja ds. bezpieczeństwa – w 2014 r. „To nie jest normalne. Powinniśmy wrócić do normalnych procedur i odpowiednio definiować problemy“ – powiedział szef litewskiego MSZ.
Stosunki dwustronne – zaznaczył Linkeviczius – nigdy nie będą lekceważone, ale one nie powinny warunkować współpracy w regionie w takich wymiarach jak bezpieczeństwo i energetyka.
Waszczykowski i Linkeviczius byli też pytani o oczekiwania wobec Donalda Trumpa, który w piątek został zaprzysiężony na 45. prezydenta Stanów Zjednoczonych.
„Witamy nową amerykańską administrację z nadzieją przede wszystkim, że sprawy bezpieczeństwa naszego regionu zostaną znowu podjęte, bo przez ostatnie lata poprzedniej administracji mieliśmy wrażenie, że byliśmy marginalizowani pod względem bezpieczeństwa. Natomiast cieszymy się z ostatnich decyzji, jakie zapadły w ostatnim roku prezydenta Obamy. Rzeczywiście, decyzja o wzmocnieniu wschodniej flanki, wysłaniu wojsk, w niepamięć odsyła te siedem lat poprzednich, gdzie jednak nie dbano o interes bezpieczeństwa Europy Środkowo-Wschodniej“ – mówił Waszczykowski.
Jak podkreślił, Polska liczy na podtrzymanie i realizację decyzji podjętych w ostatnim roku przez administrację prezydenta Baracka Obamy. Szef polskiego MSZ wyraził nadzieję, że „Europa Środkowo-Wschodnia będzie ważnym elementem w polityce globalnej Stanów Zjednoczonych“.
Szef MSZ Litwy powiedział, że „nie byłoby mądre dochodzenie teraz do jakichkolwiek konkluzji“. „Wsłuchujemy się całkiem wnikliwie we wszystkie wiadomości płynące zza oceanu, także w pewne niejasne oświadczenia“ – mówił Linkeviczius.
Jak dodał, ani nie popiera, ani nie bagatelizuje wszystkiego, co zostało powiedziane w trakcie kampanii wyborczej w USA. „Musimy robić, co do nas należy i angażować sami naszych partnerów za oceanem, przekonywać ich, że nasze partnerstwo jest ważne i przydatne“ – oświadczył.