Zawodnik z Zakopanego przyznał, że wyjedzie z Korei zabierając ze sobą tylko dobre, miłe wspomnienia.
„ Azja mi rzeczywiście służy, chcę tu wrócić za rok z pozytywnymi wspomnieniami” – powiedział Maciej Kot reporterowi TVP Sport po zwycięstwie w konkursie Pucharu Świata w skokach narciarskich w południowokoreańskim Pjongczangu.
Kot odniósł w czwartek drugie w karierze zwycięstwo w zawodach pucharowych, na podium stanął po raz trzeci.
Moja obecna forma jest bliska tej, w jakiej byłem latem ubiegłego roku, gdy zwyciężyłem w Letniej Grand Prix. Oczywiście nadal są w moich skokach pewne mankamenty, które na bieżącą koryguję z trenerem. Ogromnie się cieszą ze zwycięstwa, było dość trudno, gdyż zmienne warunki wietrzne powodowały, że zawody były loteryjne. Byli w nich także pechowcy, ja natomiast oddałem dwa dobre skoki i jestem zadowolony
—dodał piąty skoczek klasyfikacji generalnej PŚ.
Zawodnik z Zakopanego przyznał, że wyjedzie z Korei zabierając ze sobą tylko dobre, miłe wspomnienia. Ma ich sporo, są także takie, o których lepiej nie pamiętać.
Zabieram to, co pozytywne, dobrze się tu czułem. Mam nadzieję, że za rok podczas igrzysk moje wrażenia z Pjongczangu będą takie same
—zaznaczył.
Na pytanie, z jakimi nadziejami pojedzie na mistrzostwa świata w Lahti, Kot potwierdził, że zwycięstwa dodały mu pewności siebie, ale jego nastawienie jest zawsze takie same.
Jadę po to, aby dobrze wykonać swoją pracę i przywieźć medale
—zakończył.
ann/ PAP