Według prokuratury dzisiejsze działania policji w antyrasistowskim stowarzyszeniu nie mają nic wspólnego z jego działalnością. Są częścią śledztwa w sprawie defraudacji.
Dziś rano informowaliśmy, że policja weszła do siedziby Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych:
Czynności wykonywane na zlecenie białostockiej prokuratury nie mają ponoć nic wspólnego z wymierzoną w Ośrodek akcją środowisk faszyzujących, które kilkanaście dni temu domagały się od Prokuratury Krajowej delegalizacji stowarzyszenia.
Jak podaje „Gazeta Wyborcza”, według śledczych działania policji mają związek z nadużyciami finansowymi, jakich miał się dopuścić współzałożyciel Ośrodka i dyrektor teatru Trzyrzecze Rafał Gaweł.
W lipcu 2016 r. sąd pierwszej instancji uznał Gawła winnym niekorzystnego rozporządzenia mieniem swoich kontrahentów i banku, przywłaszczenia mienia znacznej wartości i sprzeniewierzenia pieniędzy kontrahentów. I orzekł karę 4 lat więzienia.
Dzisiejsze działania policji mają mieć związek z nowym śledztwem dotyczącym defraudacji pieniędzy.