Matka Zbigniewa Ziobry tłumaczy, czemu żąda wykluczenia sędzi z procesu ws. śmierci męża. • Fot. Michał Łepecki / Agencja Gazeta Karolina Błaszkiewicz 07 lutego 2017 M atka Zbigniewa Ziobry rozesłała do mediów list, w którym odnosi się do procesu czworga lekarzy oskarżonych w sprawie śmierci jej męża. „Walczę o sprawiedliwość. O pokazanie prawdy o rażącym niedbalstwie i lekceważeniu szeregu powikłań w leczeniu“ – napisała Krystyna Kornicka-Ziobro.
Trwa proces w sprawie śmierci Jerzego Ziobry. Prokurator we wtorek złożył wniosek o wyłączenie z rozpoznawania w tej sprawie przewodniczącej składu orzekającego sędzi Agnieszki Pilarczyk. Rozpozna go inny skład sędziowski. To odpowiedź na wszczęte właśnie śledztwo dotyczące zamówionej przez sędzię opinii. Koszty tejże wyniosły 372 tys. zł. To właśnie Kornicka-Ziobro wraz z pełnomocnikiem oskarżycieli posiłkowych zawiadomiła o tym podległą swemu synowi Zbigniewowi Ziobrze prokuraturę. Krystyna Kornicka-Ziobro Jestem wdową, ale również lekarzem, lekarzem był również mój mąż. Dlatego doskonale wiem, że w Polsce zdecydowana większość lekarzy z pełnym poświęceniem i profesjonalizmem dba o swoich pacjentów. Wiem też, że każdego roku dochodzi do przypadków, w których ofiarami błędów i zaniedbań służby zdrowia padają pacjenci. Tak jak mój mąż. Trafił do szpitala na rutynową diagnostykę, w stanie ogólnie dobrym bez dolegliwości wieńcowych i cech niewydolności krążenia. Po dziesięciu dniach już nie żył. Bo lekarze popełnili błędy, ukrywali to przed nami i nie udzielili mu pomocy. Matka ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego podkreśla, że prowadzi walkę o pokazanie prawdy. „Należy bowiem z tej sprawy wyciągnąć wnioski w interesie innych chorych, by nie padali ofiarami tego rodzaju niedopuszczalnych praktyk“ – czytamy w jej oświadczeniu dla mediów. O sędzi Pilarczyk matka Zbigniewa Ziobro pisze z kolei, że „cynicznie proponowała, by wezwać na świadka nieżyjącego prof. Zbigniewa Religę“ oraz, że „znosiła jej szykany i krzyki na sali rozpraw“. (…) Nie daje żadnych gwarancji obiektywnego orzekania sędzia, która – mimo moich protestów – pozwoliła na drastyczne zawyżanie kosztów ekspertyzy biegłych i wypłacenie im ponad 370 tysięcy zł za zaledwie 23 strony opinii. Bez sędzi Pilarczyk, która zdecydowała o wypłacie tej kwoty, nie doszłoby do wyłudzenia, które prokuratura zarzuciła kierownikowi zespołu biegłych. Tym samym pani Agnieszka Pilarczyk stała się stroną w tej sprawie i definitywnie przestała pełnić rolę bezstronnego sędziego. A to ostatecznie dyskwalifikuje ją w tym procesie. Krystyna Kornicka-Ziobro kończy zdaniem, że miała prawo poprzeć wniosek o wyłączenie Pilarczyk z orzekania w procesie „jak każdy“. „Mam do tego prawo jak każdy. I jak każdy zasługuję na szacunek i równe traktowanie przed sądem, przed którym upominam się o sprawiedliwość w imieniu mojego śp. Męża“ – dodaje. Napisz do autorki: karolina.blaszkiewicz@natemat.pl POLUB NAS NA FACEBOOKU