Szef niemieckiej dyplomacji Sigmar Gabriel oświadczył w opublikowanym w sobotę wywiadzie dla
Szef niemieckiej dyplomacji Sigmar Gabriel oświadczył w opublikowanym w sobotę wywiadzie dla „Spiegla“, że „Turcja zdecydowanie jest obecnie dalej niż kiedykolwiek od członkostwa w Unii Europejskiej“.
Dodał, że on sam zawsze miał wątpliwości co do tego, czy Turcja powinna zostać przyjęta do UE, ale że w jego Socjaldemokratycznej Partii Niemiec była to opinia mniejszości.
Gabriel powiedział też, że nie podobała mu się koncepcja zaoferowania Turcji „uprzywilejowanego partnerstwa“ zamiast członkostwa, za czym opowiadała się Angela Merkel, zanim w 2005 r. objęła urząd kanclerza. Szef niemieckiej dyplomacji przyznał, że zmienił zdanie, kiedy Brytyjczycy opowiedzieli się za opuszczeniem UE.
„Dziś sytuacja jest całkiem inna z powodu Brexitu“ – podkreślił. Opowiedział się za doprowadzeniem do „specjalnych relacji“ między UE a W. Brytanią po Brexicie i dodał, że dla Unii będzie to „ważny proces uczenia się“ i być może jego elementy będzie można na dłuższą metę wykorzystać jako wzorzec budowania relacji z innymi krajami.
Turcja powtarza ostatnio groźby pod adresem Unii Europejskiej, że zawiesi zawarte w marcu 2016 roku porozumienie, w którym zobowiązała się przyjąć z powrotem uchodźców, którzy dotarli do Grecji z jej terytorium, w zamian za pomoc gospodarczą oraz zniesienie wiz dla jej obywateli.
Groźby przybierają na sile, odkąd Niemcy i Holandia zabroniły organizowania na swych terytoriach wieców wyborczych, które chcieli przeprowadzać tureccy ministrowie w celu organizowania poparcia dla reformy konstytucyjnej, na mocy której prezydent Recep Tayyip Erdogan, dążący do większej islamizacji Turcji, skupi w swych rękach całą władzę wykonawczą. (PAP)
az/ mok/