Start Polish — mix Wojciech Młynarski nie żyje. „Zmarł nasz bardzo ważny Nauczyciel”

Wojciech Młynarski nie żyje. „Zmarł nasz bardzo ważny Nauczyciel”

201
0
TEILEN

„Och ty w życiu”, „Przyjdzie walec i wyrówna”, „Róbmy swoje”. I dziesiątki innych piosenek, które przez dziesięciolecia oddawały ducha zmieniających się czasów, towarzyszyły polskiemu inteligentowi i polskiemu „prostemu człowiekowi”, choć niekoniecznie temu z propagandowych plakatów kolejnych epok. Na wieść o śmierci Wojciecha Młynarskiego…
Pewnie prawie każdy w Polsce ma „swojego“ Młynarskiego; ten „mój” jest najmocniej zakorzeniony w latach 60. i 70. Moje pokolenie, dorastające wtedy, było pewnie pierwszym, które szukało wskazówek życiowych u piosenkarzy. Niekoniecznie z dobrym skutkiem, bo w tamtej epoce królowała estradowa szmira i kiepscy bigbitowcy, którzy niezbyt udolnie, za to w granicach „ściśle określonych prawem” próbowali udawać Beatlesów.
I szczęśliwie w tym wszystkim pojawił się Młynarski, który tak cudownie to wszystko prześmiewał. Tak prosto, że rozumiało to dziecko; tak mądrze, że w Jego piosenkach rozpoznawali swoje doświadczenia wyrafinowani myśliciele.
Dziś powiedziałbym, że jego głównym tematem z tamtych czasów był rozziew pomiędzy zgrzebną rzeczywistością realnego socjalizmu, a wielkoświatowymi rojeniami Polaków. Śpiewał o tym w „Światowym życiu”, gdzie „feerią neonów błyszczał mleczny bar”, w pamiętnej „Niedzieli na Głównym”, smutnym pastiszu paryskiego szlagieru Gilberta Becaud. I w nieco późniejszej piosence, w której znów ważną rolę grał neon: „Hotel Europ – skrót od Europa”, jak śpiewał Młynarski.

Similarity rank: 6.7
Sentiment rank: -1.3