Policja i straż pożarna sprawdzają w sobotę w Warszawie samochód firmy kurierskiej, którego kierowca źle poczuł – poinformował rzecznik Komendy Stołecznej Policji asp. szt. Mariusz Mrozek. Zabezpieczono też teren firmy kurierskiej. Dopiero na końcu okazało się, że… były to tylko…
Informacja, która spowodowała działania służb, dotyczyła pracownika firmy kurierskiej. Po powrocie do bazy zgłosił on, że się źle czuje. W samochodzie, którym jeździł, znaleziono przesyłkę, z której wydobywał się jakiś proszek; na tę chwilę nie wiemy, jaka to substancja. Wszczęto odpowiednie procedury ratunkowe – powiedział PAP Mrozek. Zaznaczył, że policja bierze pod uwagę kilka hipotez, także taką, że wysypana substancja nie ma nic wspólnego ze złym samopoczuciem kierowcy.
Możliwe, że substancja, z którą mamy do czynienia, nie jest szkodliwa, a złe samopoczucie kuriera spowodowały inne czynniki, jak choćby dzisiejsza wysoka temperatura, ale bierzemy również pod uwagę, że złe samopoczucie tego pracownika może mieć związek z przesyłką i tą substancją chemiczną. Stąd konieczność zabezpieczenia tego miejsca, odizolowania go, zamknięcia dostępu osobom postronnym i pracownikom firmy – dodał rzecznik.
Poinformował, że kiedy samochód zostanie sprawdzony przez policyjnych pirotechników, działanie będzie mogła podjąć specjalna grupa chemiczna straży pożarnej, która wstępnie określi, jaka substancja jest w paczce.
Mamy na tę chwilę kilka hipotez, które musimy zweryfikować. Począwszy od tej, że mamy do czynienia z substancją nieszkodliwą, skończywszy na tej, że jest to substancja niebezpieczna dla zdrowia i należy ją zneutralizować. Firmy kurierskie przewożą różne przesyłki, może się zdarzyć, że ktoś przesyła proszek do prania, to zupełnie normalne, ale może się również zdarzyć, że z tego sposobu dostarczenia produktu skorzysta grupa przestępcza, by wysłać półprodukty do wytworzenia narkotyku, i wtedy możemy mieć do czynienia ze środkami chemicznymi, które np. pod wpływem wysokiej temperatury będą wydzielały szkodliwe opary. Stąd takie, a nie inne środki bezpieczeństwa – wyjaśnił Mrozek.
Jako pierwsze o zdarzeniu poinformowało TVP Info. Potem pojawiła się informacja, że były to tylko ćwiczenia…