Start Polish — mix Dramatyczny półfinał MME. Niemcy po rzutach karnych pokonali Anglików

Dramatyczny półfinał MME. Niemcy po rzutach karnych pokonali Anglików

398
0
TEILEN

Anglia przegrała w Tychach po rzutach karnych z Niemcami 3-4 w pierwszym półfinale piłkarskich mistrzostw Europy do lat 21. Po dogrywce był remis 2: 2 (1: 1,0: 0) . W drugim wtorkowym półfinale Hiszpanie zmierzą się w Krakowie z Włochami …
Anglicy, którzy byli rywalem Polaków w grupie A, mieli okazję
zrewanżować się Niemcom za przegrany 0: 4 finał MME w 2009 roku w Malmoe.
Był to jedyny triumf zespołu niemieckiego w tych rozgrywkach. Anglicy
zwyciężyli dwukrotnie – w 1982 i 1984 roku.
Niemcy do półfinału awansowali jako najlepsza drużyna z drugich
miejsc w grupie. Podczas mistrzostw grali już na tyskim stadionie, gdzie
pokonali Czechów 2: 0. Anglicy wygrali „polską” grupę.
Półfinał był czwartym i ostatnim mistrzowskim meczem w Tychach. W
poprzednich za doping odpowiadała głównie wielotysięczna grupa Czechów.
We wtorek jej zabrakło i często było na stadionie cicho.
Ale na boisku działo się wiele. Już w pierwszej połowie mogło paść
kilka bramek. Początek należał do Anglików, którzy stworzyli sporo
groźnych sytuacji. Demarai Gray zmarnował sytuację sam na sam z
niemieckim bramkarzem, Tammy Abraham z bliska głową trafił wprost w jego
ręce.
Potem do głosu doszli Niemcy. Też kilku akcji nie zdołali skutecznie
zakończyć, ale w 35. minucie po centrze Jeremy’ ego Toljana Davie Selke
głową zdobył bramkę. Selekcjoner reprezentacji Niemiec Stefan Kuntz
przed meczem deklarował, że chce uniknąć konkursu rzutów karnych, bo to
dla trenera oznacza siwe włosy.
Widmo karnych się nieco przybliżyło cztery minuty przed przerwą, kiedy w zamieszaniu po rzucie rożnym wyrównał Gray.
Pierwsi po przerwie ruszyli do przodu Niemcy, jednak ze zmiany wyniku
już po pięciu minutach cieszyli się rywale. Will Hughes niemal z
końcowej linii boiska dokładnie wyłożył piłkę nadbiegającemu Abrahamowi i
Anglicy prowadzili 2: 1.
Ogromną szansę na wyrównanie miał osiem minut później Toljan, tyle że trafił z bliska w boczną siatkę.
Zepchnięci pod własne pole karne Anglicy skupili się na obronie.
Utrzymanie korzystnego wyniku udało się im do 70. minuty, kiedy
rezerwowy Felix Platte, siedem minut po wejściu na murawę, po rzucie
rożnym Maximiliana Arnolda głową wpakował piłkę pod poprzeczkę
angielskiej bramki.
Uskrzydleni golem podopieczni trenera Kuntza poszli za ciosem i kilka
razy rozmontowali defensywę przeciwnika. Cieszyli się nawet z trzeciej
bramki, jak się okazało przedwcześnie. Sędzia jej nie uznał z racji
„spalonego”.
Niemcy sprawiali wrażenie bardziej zdeterminowanych, by rozstrzygnąć
spotkanie bez dogrywki. Mieli ku temu wiele okazji, ale mimo doliczenia
przez sędziego pięciu minut, wynik się nie zmienił.
W dogrywce początkowo nadal aktywniejsi byli zawodnicy trenera
Kuntza. Już w ciągu pierwszych 120 sekund mogli zdobyć dwa gole, a i
potem gra toczyła się głównie na angielskiej połowie boiska.
Po zmianie stron odważniej zagrali Anglicy i „zamieszali” parę razy w
polu karnym rywali. Piłkę „meczową” miał jednak w 115. minucie Niemiec
Nadiem Amiri – nie trafił w piłkę przed pustą bramką i o awansie do
finału decydowały rzuty karne.
Lepsi okazali się w nich Niemcy. Ich bramkarz obronił dwa strzały
rywali, golkiper Anglików – jeden. Jako ostatni, przy stanie 3: 3,
„jedenastkę” egzekwował Nathan Redmond. Jego intencje wyczuł Julian
Pollersbeck i zapewnił Niemcom awans.
Anglia – Niemcy 2: 2 (2: 2,1: 1,0: 0) , karne 3-4 Bramki: 0: 1 Davie Selke (35, głową) , 1: 1 Demarai Gray (41) , 2: 1 Tammy Abraham (50) , 2: 2 Felix Platte (70, głową) Żółte kartki – Anglia: Will Hughes, Ben Chilwell, Mason Holgate; Niemcy: Davie Selke, Serge Gnabry, Marc-Oliver Kempf, Maximilian Arnold Sędzia: Gediminas Mazeika (Litwa) Widzów: 13 214

Continue reading...