Eskalacja w naszej formacji politycznej jest niepotrzebna; wierzę, że projekty ustaw prezydenta Andrzeja Dudy o SN i KRS, rzeczywiście zmienią sądownictwo – powiedział w środę wicepremier, minister rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki.
„Ja rozumiem teraz sytuację polityczną w taki sposób, że co się stało, to się stało. Natomiast patrzymy na najbliższe 2-3 miesiące z nadzieją. Ja patrzę, że ta eskalacja w naszej formacji politycznej jest niepotrzebna, ponieważ wierzę w to, że projekty (prezydenta) będą takie, które rzeczywiście to sądownictwo zmienią“ – powiedział w środę w telewizji wPolsce.pl Morawiecki.
Prezydent Duda w ubiegłym tygodniu poinformował o wecie ustawy o Sądzie Najwyższym i nowelizacji ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa. Prezydent zapowiedział inicjatywę ustawodawczą, w ciągu dwóch miesięcy mają zostać przygotowane projekty ustaw o SN i KRS.
Morawiecki przypomniał, że prezydent nie zawetował ustawy o sądach powszechnych, która – jego zdaniem – „pozwala głęboko zmienić sądownictwo na poziomie niższym“. „Ale oczywiście każda ryba psuje się też od głowy i wiadomo, że Krajowa Rada Sądownictwa i Sąd Najwyższy też powinny być zmienione“ – dodał.
Wicepremier podkreślił, że był i jest za tym, „żeby głęboko zreformować sądownictwo“. „Prezydent powiedział, że jest zwolennikiem głębokich zmian w sądownictwie. I ja jestem, jak najbardziej dobrej myśli“ – zaznaczył.
„Sądzę, że należy trochę też wyciszyć emocje, nie polaryzować, nie różnicować. Wartością dla naszego obozu politycznego (…) jest właśnie to, żebyśmy patrzyli w jednym kierunku, nawet, jeżeli ktoś 5 cm w prawo, czy nawet 10 cm w lewo, trochę się różni od innego. Panu prezydentowi należy się ogromny szacunek z tytułu tego, że jest głową państwa“ – powiedział Morawiecki.
Jak mówił, trzeba teraz popatrzeć na to, jakie będą projekty ustaw, autorstwa prezydenta. „Myślę, że znajdziemy tutaj kompromis. Co też jest ciekawe, że wszystkie środowiska zapragnęły teraz reformy sądownictwa“ – zaznaczył wicepremier.
Odmowa podpisania przez prezydenta Dudę ustawy o SN i nowelizacji ustawy o KRS wraz z uzasadnieniami trafiły w poniedziałek do Sejmu. Wątpliwości prezydenta wzbudził m.in. wpływ ministra sprawiedliwości na SN i sprzeczność przepisów dot. liczby kandydatów na I prezesa SN.