Moce produkcyjne zakładów cementowych w Polsce są znacząco wyższe niż spodziewane zapotrzebowanie ze strony rosnącego rynku budowlanego. Pomimo tego istnieją obawy, że na budowach zabraknie cementu.
Zdolności produkcyjne cementowni w Polsce wynoszą ok. 22-23 mln ton rocznie. Zatem w kraju nie powinno zabraknąć cementu, gdyż w rekordowym dotychczas 2011 r. popyt nie przekroczył 19 mln ton.
Wówczas było to jednak spowodowane dużą kumulacją inwestycji przez Euro 2012. Obecnie w branży budowlanej zaczynają być natomiast odczuwalne trudności z usługami transportowymi.
– Coraz większym problemem jest brak kierowców, co wraz rosnącą koniunkturą w budownictwie może przełożyć się problemy z transportem cementu czy betonu – podkreślił w rozmowie z portalem wnp.pl Jan Deja, dyrektor biura Stowarzyszenia Producentów Cementu.
Powiększającej się luki kadrowej w zawodzie kierowcy nie są już w stanie wypełnić pracownicy z Ukrainy. Ich masowa emigracja do Polski – jak pisał ostatnio portal wnp.pl – spowodowała jeszcze większe problemy na ukraińskim rynku pracy.
– Może pojawiać się pytanie, dlaczego nie wozić cementu koleją, co działo się na masową skalę w czasach PRL? Nie da się wrócić do tego, co było w transporcie kolejowym kilkadziesiąt lat temu – zaznaczył.
– Infrastruktura przeładunkowa na stacjach była wówczas bardziej rozwinięta. Ponadto obecnie transport samochodowy jest szybszy, w czym pomaga też coraz lepsza sieć drogowa – wyjaśnił
Od stycznia do lipca 2017 r. wyprodukowano blisko 9,4 mln ton cementu – o ponad 7 proc. więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku.
Jak wskazał Deja, należy oczekiwać, że w Polsce zostanie w tym roku sprzedane ok. 16,3-16,5 mln ton cementu wobec ponad 15,5 mln ton w 2016 r.
