Jacek Michalak 23 lata temu porzucił karierę w nauce i rozpoczął pracę w firmie Atlas. Przez te lata dwa razy kusiło go, aby odejść z firmy, ale pojawiły się nowe projekty. Obecnie jest wiceprezesem ds. rozwoju, ale na swoim koncie ma również prowadzenie galerii Atlas Sztuki w Łodzi oraz udział w programie „Kryptonim szef“, w którym w przebraniu udawał nowego pracownika Waldka i pracował ramię w ramię ze swoją załogą
: Zanim zacząłem pracę w Atlasie, pracowałem w Politechnice Łódzkiej. Wówczas jeszcze niewiele wiedziałem o firmie, choć była już wtedy duża i rozpoznawalna. Centrala była w Łodzi, podobnie jak jeden z zakładów produkcyjnych. Funkcjonował też zakład produkcyjny w Piotrkowie Trybunalskim, a zakład w Bydgoszczy był w budowie – został otwarty w 1996 r. To nie były nowe zakłady – powstały na terenie byłych fabryk domów, które z jakiegoś powodu przestały funkcjonować, ale posiadały hale produkcyjne i budynki magazynowe. Wówczas w firmie pracowało ok. 500 osób, dziś jest to 2,3 tys. pracowników. Biorąc pod uwagę liczbę fabryk i skalę zatrudnienia wtedy i dziś – obecnie Grupa Atlas to 20 podmiotów gospodarczych – wówczas ludzi pracowało znacznie więcej, ponieważ maszyny i urządzenia były zdecydowanie mniej zautomatyzowane i liczne czynności wykonywało się ręcznie.