Start Polish — mix Lichocka: Mamy jeden program – on się nazywa Polska; nasi oponenci zaś...

Lichocka: Mamy jeden program – on się nazywa Polska; nasi oponenci zaś mają program, który nazywa się antypis

306
0
TEILEN

„My jesteśmy ugrupowaniem, które poszło do wyborów z konkretnymi obietnicami i deklaracjami, które w dużej mierze już zostały zrealizowane“.
Mamy jeden program wyborczy – on się nazywa Polska; nasi oponenci zaś mają program, który nazywa się antypis – mówiła w niedzielę w Trzebnicy posłanka PiS Joanna Lichocka. Apelował do mieszkańców tego miasta, aby wzięli udział w wyborach samorządowych.
Lichocka wzięła udział w niedzielę w Trzebnicy (Dolnośląskie) w spotkaniu z cyklu „Polska jest jedna” organizowanych przez PiS w całym kraju.
Posłanka PiS nawiązała do sobotnich konwencji Prawa i Sprawiedliwości oraz Zjednoczonej Prawicy oraz mazowieckiej konwencji Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej.
PO i Nowoczesna mają jeden program – to antypis, odsunąć PiS od władzy, a my też mamy jeden program on nazywa się Polska, my zajmowaliśmy się wczoraj Polską i problemami Polaków
— mówiła Lichocka.
Jak oceniła, sobotnie konwencje pokazały „różnice merytoryczne, a nie światopoglądowe na scenie politycznej”.
My jesteśmy ugrupowaniem, które poszło do wyborów z konkretnymi obietnicami i deklaracjami, które w dużej mierze już zostały zrealizowane i będą realizowane i jest ugrupowanie opozycyjne, które potrafi tylko protestować
— mówiła.
Posłanka PiS przypomniała ogłoszoną w sobotę tzw. piątkę Morawieckiego. Mówiła m.in. o programie budowy dróg gminnych, na który ma być przeznaczonych 5 mld zł.
To podniesie komfort życia w Polsce lokalnej
— mówiła Lichocka. Wspomniała też o wyprawkach szkolnych dla każdego dziecka w kwocie 300 zł, obniżeniu podatku CIT oraz składki ZUS dla małych przedsiębiorców. Mówiła również o przeznaczeniu funduszy na udogodnienia dla osób niepełnosprawnych oraz na wsparcie dla kobiet, które szybko zdecydują się na kolejne dziecko.
Lichocka była pytana przez mieszkańców m.in. o „patologie w samorządach”. Posłanka powiedziała, że „system postkomunistyczny” nie zostanie rozbity bez wygrania wyborów samorządowych.
Musimy teraz zawalczyć o Polskę na dole, zmieniliśmy władzę w Warszawie, ale nie w sejmikach, powiatach i gminach. To wymaga ogromnej mobilizacji nas wszystkich. Apeluję byśmy poszli do wyborów samorządowych
— mówiła.
Posłanka była również pytana m.in. o tzw. dekoncentrację mediów.
W najbliższym czasie nie zrobimy dekoncentracji mediów, choć ja bardzo bym chciała, ale najpierw musimy pozałatwiać inne superważne sprawy, jak na przykład reforma sądownictwa
— mówiła posłanka PiS.
gah/ PAP

Continue reading...