Protest w Sejmie został zawieszony i to jest dobra wiadomość dla wszystkich.
Protest w Sejmie został zawieszony i to jest dobra wiadomość dla wszystkich. No, może z wyjątkiem tych, którzy liczyli na jeszcze większe zamieszanie, na dodatek z udziałem uczestników obrad NATO. Nie chcę niczego interpretować ze zbyt mocną tezą, ale widać tu jakąś dziwną kolejność faktów. Najpierw mocne zapewnienia, że protest będzie trwać do skutku, do wymęczonych niepełnosprawnych i ich opiekunów biegali bez przerwy opozycyjni politycy zapewniając ich o swym bezgranicznym poparciu, przed Sejm przybywali rozmaici celebryci nienawidzący obecnie rządzących i domagający się wręcz kontynuowania okupacji Sejmu. Krystyna Janda wmawiała protestującym poprzez internet, że „walczą za nas wszystkich”. Podobnych okrzyków było więcej.
Można przypuszczać, że opozycyjni politycy, tak donośnie wspierający okupację Sejmu i wręcz podpowiadającyjej uczestnikom co mają mówić i którą propozycje rządu odrzucić bez czytania, liczyli na dużo więcej. Liczyli, że demonstracja zostanie umiędzynarodowiona poprzez przyłączenie się do poparcia delegatów przybyłych na obrady NATO. Jednak stanowczy głos ich przedstawiciela, że jest to wewnętrzna sprawa Polski i z pewnością rząd polski potrafi problem rozwiązać, musiała emocje opozycyjnych posłów ostudzić. I wówczas mogła przyjść refleksja, że jednak traci polityczny sens dalsza krecia robota. A potem już jeden krok do zawieszeniaprotestu. I ten krok został szczęśliwie wykonany. Teraz czas na spokojne, ale też i bezzwłoczne załatwienie niezbędnych spraw do końca.