Największą rolę w wypracowywaniu oświadczenia polsko-izraelskiego odegrał premier Mateusz Morawiecki; on był liderem tego całego procesu – powiedział w sobotę szef KPRM Michał Dworczyk. Jak dodał, oświadczenie powstawało kilka miesięcy; w tym czasie odbyło się kilka rozmów premierów Polski i Izraela.
Największą rolę w wypracowywaniu oświadczenia polsko-izraelskiego odegrał premier Mateusz Morawiecki; on był liderem tego całego procesu – powiedział w sobotę szef KPRM Michał Dworczyk. Jak dodał, oświadczenie powstawało kilka miesięcy; w tym czasie odbyło się kilka rozmów premierów Polski i Izraela.
Szef KPRM był pytany w sobotę w radiowej „Trójce“ o wspólną polsko-izraelską deklarację, którą premierzy Polski i Izraela podpisali w ubiegłym tygodniu. Podkreślono w niej m.in. brak zgody na przypisywanie Polsce lub całemu narodowi polskiemu winy za okrucieństwa nazistów i związanych z nimi kolaborantów; oba rządy potępiły też wszelkie formy antysemityzmu i odrzuciły antypolonizm oraz inne negatywne stereotypy etniczne.
Dworczyk ocenił, że podpisanie tej deklaracji było wydarzeniem historycznym. „Oświadczenie zostało podpisane przez premierów, dla wszystkich jest oczywiste, że premierzy reprezentują swoje rządy. Niezależnie od wewnętrznej dyskusji, bardzo emocjonalnej, która jest w tej chwili w Izraelu, dla nas wiążące jest to oświadczenie, podpisane i odczytane publicznie – przypomnę – przez obu premierów“ – powiedział szef KPRM.
Podkreślił, że zarówno wystąpienie Morawieckiego, jak i Netanjahu, były emitowane przez telewizję. „W związku z tym, jestem trochę zaskoczony głosami, że jest jakiś problem z tym, że fundacja PKO BP, realizując swoje cele statutowe – jednym z tych celów jest walka o dobre imię państwa polskiego za granicą – gdzieś opublikowała ten tekst“ – powiedział Dworczyk.
Wspólna deklaracja premierów Polski i Izraela ukazała się bądź ukaże w tym tygodniu w formie ogłoszenia w kilkunastu wiodących dziennikach w Europie, Stanach Zjednoczonych, a także w Izraelu. Publikacja deklaracji w mediach izraelskich, jak napisał m.in. portal Times of Israel, wywołała w tym kraju krytyczne głosy.
Dworczyk był pytany, czy były „wysyłane sygnały“, że premierowi Izraela nie podoba się to, że w izraelskiej prasie pojawiły się takie publikacje.
„Nie mam tej wiedzy, nie chcę wchodzić w wewnętrzne sprawy, które mają miejsce w Izraelu i są związane m.in. ze zbliżającymi się tam wyborami“ – odpowiedział Dworczyk.
„Dobrze, że to oświadczenie zostało podpisane, ono nas stawia w zupełnie innym miejscu, jeśli chodzi o debatę dotyczącą historii II Wojny Światowej i roli Polski“ – podkreślił.
Odnosząc się do kwestii negocjacji dotyczących deklaracji, szef KPRM podkreślił, że „tutaj największą rolę odegrał premier (Mateusz) Morawiecki, który w ciągu kilku długich rozmów z premierem (Benjaminem) Netanjahu negocjowali tekst umowy i doprecyzowywali poszczególne zapisy; on był liderem całego tego procesu“ – podkreślił Dworczyk.
„Tego rodzaju teksty, jak to oświadczenie premierów Polski i Izraela, nie są przygotowywane na kolanie w ciągu jednego dnia“ – zaznaczył. Powiedział jednocześnie, że „wypracowywanie tego dokument trwało kilka miesięcy“, a obydwaj premierzy rozmawiali ze sobą telefonicznie.
„Mamy do czynienia z historycznym oświadczeniem, podpisanym przez premiera (Mateusza) Morawieckiego i premiera (Benjamina) Netanjahu; oświadczeniem, które jednoznacznie nazywa sprawców II wojny światowej, sprawców Holokaustu po imieniu – wskazuje, że były to faszystowskie Niemcy“ – mówił Dworczyk.
Zaznaczył, że w tym oświadczeniu premierzy mówią o antypolonizmie, antysemityzmie oraz roli, jakie państwo polskie podziemne odegrało w ratowaniu Żydów i przeciwstawianiu się niemieckiej okupacji. „Warto, żeby dostrzec istotę tego (…), a nie okładać się tylko maczugami politycznymi“ – powiedział.
Odnosząc się do treści samej nowelizacji ustawy o IPN, Dworczyk powiedział, że „nikt nie miał na to wpływu, poza polskim rządem i polskim parlamentem“. (PAP)
dka/ hgt/