Pracownicy zlikwidowanej sieci księgarni Matras będą mogli odzyskać część wynagrodzenia ze środków Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych.
W piątek 3 sierpnia stołeczny sąd upadłościowy wreszcie zakończy żywot Matrasa. Jeszcze dwa lata temu ta spółka była drugą do wielkości – po Empiku i największą siecią księgarni w Polsce. Tyle że nie ogłosi jej upadłości, bo Matras dziś nie ma praktycznie żadnego majątku – pisze Puls Biznesu. W spółce nie ma nic, bo te niewielkie pieniądze, które miała na kontach, po uprawomocnieniu się decyzji o umorzeniu sanacji przejęli komornicy. W tej sytuacji sąd nie będzie miał wyjścia i odmówi ogłoszenia upadłości Matrasa.. Zarządca sądowy wypłacił im jedynie jedną czwartą pensji za luty i ani grosza z tytułu odpraw za marzec i kwiecień. Brakujące pieniądze, łącznie między 1,5 a 2 mln zł, teraz będą mogli uzyskać ze środków Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. Cały artykuł przeczytasz.
