Boryszew poinformował o skupie już prawie 12 proc. własnych akcji. Analogiczny program realizuje również Impexmetal. Obie spółki kontrolowane są przez Romana Karkosika. Czy to wstęp do zapowiedzianego na początku roku wycofania przez miliar
Przypomnijmy, na początku roku Roman Karkosik ogłosił, że wycofa część kontrolowanych przez siebie spółek z obrotu.
– Jako jeden z pierwszych dużych prywatnych inwestorów na warszawskiej giełdzie i orędowników rozwoju polskiego rynku kapitałowego, całkowicie ograniczę swoją działalność inwestycyjną na GPW w 2018 roku i wycofam część spółek, które kontroluję z obrotu – napisał wówczas w oświadczeniu w styczniu Karkosik.
Czytaj więcej:
To była reakcja na komunikat warszawskiej prokuratury okręgowej, która poinformowała, że „jest akt oskarżenia przeciwko m.in. znanemu inwestorowi giełdowemu Romanowi K. i jego żonie ws. manipulacji akcjami spółki Krezus”. Miało do tego dojść w 2012 roku. Karkosik zaprzecza tym zarzutom.
Zobacz też:
Od tego czasu inwestorzy uważnie przyglądają się transakcjom na akcjach spółek kontrolowanych przez miliardera i widzą skup akcji własnych. Boryszew w poniedziałek poinformował, że zwiększył stan posiadania swoich akcji do 11,95 proc. Impexmetal realizuje program skupu własnych akcji od 30 maja tego roku i przeznaczył na niego już pół miliarda złotych.
Czy miliarder chce zwiększyć udziały w swoich spółkach do poziomu, który umożliwi mu wycofanie firm z obrotu giełdowego? Na razie niewiele na to wskazuje.
Po pierwsze, byłaby to droga bardzo powolna – wystarczy wspomnieć, że program skupu akcji przez Impexmetal ma potrwać do 15 czerwca 2021 proc. A skup ma objąć maksymalnie 39,06 proc. akcji spółki. Nie jest to zatem szybki sposób na wycofanie spółki z obrotu. Aby zrobić to szybciej, potrzebne byłoby raczej ogłoszenie wezwania na akcje, a na to się na razie nie zanosi.