Według naszego informatora czekający na wyrok Marek Falenta ma nagranie kompromitujące premiera Morawieckiego. To jego ‚polisa ubezpieczeniowa‘. Kto jeszcze ma dostęp do nieznanych dotąd podsłuchów?
Gdy w czwartek Onet i TVN24.pl ujawniały kolejne fragmenty 3,5-godzinnej rozmowy, którą Mateusz Morawiecki prowadził w warszawskiej restauracji Sowa & Przyjaciele z prezesem PKO BP Zbigniewem Jagiełłą, prezesem PGE Krzysztofem Kilianem i jego zastępczynią Bogusławą Matuszewską, w sukurs premierowi przyszła prorządowa TVP Info. Samuel Pereira, szef portalu tej telewizji, opublikował podsłuch z tej samej restauracji, gdzie jedynym zidentyfikowanym z nazwiska politykiem jest Sławomir Nowak, b. minister transportu w rządzie Donalda Tuska. Nagrana w 2013 r. rozmowa nie jest szczególnie sensacyjna. Ważniejsze jest to, że to kolejny zapis, którego nie ma w aktach prokuratury prowadzącej śledztwo w sprawie afery podsłuchowej.
Pereira już raz opublikował nagranie, którego nie ma w aktach. Też stało się to w chwili, gdy władza PiS przeżywała problemy. Pierwszą z nieznanych taśm Pereira „odpalił” na początku czerwca 2017 r. Opinia publiczna była wtedy wstrząśnięta ujawnionym przez TVN filmem pokazującym tortury paralizatorem, którym policja z Wrocławia poddawała Igora Stachowiaka. TVP Info wrzuciła wtedy do sieci rozmowę ks. Kazimierza Sowy z szefem BOR gen. Marianem Janickim oraz Pawłem Grasiem, prawą ręką Tuska.