Start Polish — mix PiS nie jest w stanie tego uniknąć. Zbliża się czas prawdy

PiS nie jest w stanie tego uniknąć. Zbliża się czas prawdy [OPINIA]

164
0
TEILEN

Rosnące od początku roku ceny są dla rządzących niczym cios w splot słoneczny. Tego uderzenia nie są w stanie uniknąć. To, w jaki sposób na nie zareagują, pokaże nam, czym PiS jest naprawdę.
Rosnące od początku roku ceny są dla rządzących niczym cios w splot słoneczny. Tego uderzenia nie są w stanie uniknąć. To, w jaki sposób na nie zareagują, pokaże nam, czym PiS jest naprawdę.
Każdy dziennikarz, któremu wypadnie dyżur w pierwszy dzień roku, ma jeden temat: podwyżki. Bez względu na to, którego dzieje się to roku, tego dnia w redakcjach zawsze powstają materiały o tym, co i o ile idzie w górę. Co dwanaście miesięcy powraca ten sam temat.
Dlaczego? Z prostego powodu: bo zawsze tego dnia coś drożeje. A to benzyna, a to alkohol lub pieczywo, a to rachunki za wodę, gaz i wywóz śmieci. Albo przynajmniej opłaty za parkowanie. Stąd ten uniwersalny szlagwort w mediach 1 stycznia. Jak ceny karpia przed Wigilią, waga tornistrów przed początkiem roku szkolnego czy „zima zaskoczyła drogowców“ na przełomie listopada i grudnia. W końcu Polacy lubią tylko te piosenki, które już znają. Media o tym świetnie pamiętają.
Ale w tym roku podwyżki to nie zwykłe odfajkowanie rytualnego noworocznego tematu. Skala skoku cen na początku 2023 r. jest bezprecedensowa. Biorąc poprawkę na wysokość inflacji, która szaleje od ponad roku, mówimy o prawdziwym tąpnięciu, z realnymi konsekwencjami gospodarczymi. Mającymi ogromny wpływ na politykę. Dla PiS taka sytuacja w roku wyborczym jest niczym cios w splot słoneczny. Obóz władzy nie ma wyboru: musi ten cios przyjąć. Ma szansę złapać po nim równowagę przed szczytem kampanii wyborczej?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Co od początku 2023 r. drożeje? Najkrótsza i najbliższa prawdy odpowiedź brzmi: właściwie wszystko. Od 1 stycznia idą w górę te ceny, które mają największy wpływ na wszystko inne: prąd, gaz, paliwa. Dla przedsiębiorstw domowych podwyżki dwóch pierwszych nośników będą częściowo ograniczone działaniami osłonowymi, ale całkowitego wzrostu rachunków to nie wyeliminuje.
Szacunki ekspertów mówią, że same opłaty za energię pójdą w górę średnio o ok. 30 proc. (i na pewno nie mniej niż o 18 proc.) A to nie wszystko – za prąd i gaz więcej też będą płacić wielkie przedsiębiorstwa, dla których żadnych programów osłonowych nie przygotowano. Tam skoki opłat będą duże wyższe. I nie ma siły, prędzej czy później przełoży się to na wzrost ich produktów i usług. Firmy piekarskie już straszą, że cena bochenka (z powodu wzrostu stawek za gaz), może sięgnąć nawet kilkunastu złotych.

Continue reading...