Start Polish — mix Ostatni akord lex Tusk. Komisja nic nie zbada, ale w planie PiS...

Ostatni akord lex Tusk. Komisja nic nie zbada, ale w planie PiS nie o to chodzi

161
0
TEILEN

PiS chce na finiszu kadencji Sejmu powołać jeszcze komisję, która miałaby badać rosyjskie wpływy w latach 2015-2022. Oczywiście niczego nie zbada, ale może się zebrać i udawać, że coś robi.
Marszałek Elżbieta Witek wyznaczyła do wtorkowego wieczora czas na zgłoszenie kandydatów na członków komisji, która ma zająć się badaniem rosyjskich wpływów. Chodzi o wdrożenie lex Tusk, które w pierwotnej wersji miało sprawić, że były premier nie mógłby zostać premierem ponownie.

Po prezydenckiej nowelizacji komisja PiS-owi właściwie przestała być potrzebna. Nie może nikogo pociągnąć do odpowiedzialności, nie może nikomu niczego zakazać, może co najwyżej powiedzieć: „o, tu były rosyjskie wpływy“. O ile w ogóle zdecyduje, czym są rosyjskie wpływy, bo to także w ustawie nie zostało sprecyzowane.

Po prezydenckich zmianach w komisji nie mogą zasiadać posłowie, a zatem PiS musiało szukać kandydatów poza Sejmem. Nie było łatwo. Opozycja od początku zapowiedziała, że nie zgłosi nikogo, a to oznacza, że PiS musi obsadzić wszystkie miejsca. W dodatku niezależnymi — teoretycznie przynajmniej — ekspertami.

PiS znalazł chętnych do komisji ds. wpływów

Od lipca z okolic Nowogrodzkiej słychać było, że chętni nie pchają się drzwiami i oknami, bo zwyczajnie boją się, że jak PiS przegra wybory, to „Tusk się zemści“ na komisji. Wszyscy liderzy opozycji nie pozostawili wątpliwości, że komisja jest według nich ciałem kompletnie niekonstytucyjnym i każdy, kto weźmie udział w jej pracach, może liczyć się z oskarżeniami o złamanie prawa.

Ale w końcu udało się uzbierać dziewięciu chętnych do komisji i PiS zgłosiło ich kandydatury dosłownie w ostatniej chwili. Według źródeł Polskiej Agencji Prasowej to naukowcy, publicyści, a nawet politycy związani z PiS:

Sławomir Cenckiewicz,
Andrzej Zybertowicz,
Przemysław Żurawski vel Grajewski,
Łukasz Cięgotura,
Michał Wojnowski,
Marek Czeszkiewicz, 
Marek Szymaniak,
Arkadiusz Puławski,
Andrzej Kowalski.

Lex Tusk. Kim są kandydaci do komisji?

Zacznijmy od Sławomira Cenckiewicza, bo z tego grona jest chyba najlepiej znany. Z Nowogrodzkiej dobiegały głosy, że to jeden z niewielu, którzy od samego początku chcieli być w komisji i wyrywali się do niej nawet niepytani. Od ponad roku szef Wojskowego Biura Historycznego im. gen. broni Kazimierza Sosnkowskiego zbierał materiały dotyczące kontraktów zawieranych z rosyjskimi spółkami, przeglądał archiwa różnych instytucji i przygotowywał się do pracy w komisji. Wszystko pod pretekstem kręcenia dla TVP serialu „Reset“, który wyprodukował razem z pracownikiem telewizji publicznej Michałem Rachoniem.

Continue reading...