„Słowo ‚praworządność‘ zostało zupełnie sponiewierane. Teraz praworządność to jest to, co jest zgodne z linią partii głównego nurtu“ – mówi prof. Ryszard Legut…
„Nie jest to korzystne dla Polski, a nawet wprost przeciwnie, bo okazuje się, że dostęp do środków z KPO – pomijam już to, czy te środki są warte zachodu – jest kwestią partyjną. Trzeba być ze słusznej partii, żeby te pieniądze dostać” – mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Ryszard Legutko, europoseł PiS, odnosząc się do konferencji prasowej premiera Donalda Tuska i szefowej KE Ursuli von der Leyen, w czasie której informowano o postępach ws. pozyskania przez Polskę środków z KPO.
Ursula von der Leyen mówiła o gotowości do przekazania Polsce 5 mld euro zaliczki, KE dostała też wniosek od Polski o pierwszą płatność z KPO.
Jacyś tam komisarze na zasadzie fanaberii politycznej decydują o wszystkim. To nie jest dobrze, jeżeli system europejski ma tak działać, to jest to jakaś karykatura. Obowiązują nie jasno określone zasady, tylko partyjna uznaniowość. To bardzo niebezpieczne, pokazuje też dużą arogancję unijnego establishmentu, z którą oni nawet się nie kryją: „Tusk jest nadtowarzysz, to mu damy pieniądze i co nam zrobicie?”
komentuje całą sytuację prof. Ryszard Legutko.